"O zwolnieniach nie ma mowy". Bodzanowski Wakmet odbudowuje się po powodzi
Wrześniowa powódź dotknęła wielu przedsiębiorców z terenu gminy Głuchołazy. Jednym z zakładów, gdzie woda wyrządziła szkody jest firma Wakmet z Bodzanowa – jeden z największych pracodawców na terenie gminy. Zakład po początkowych problemach wraca do pełnej sprawności.
- Woda, oprócz tego, że dotknęła nasz zakład, to przede wszystkim zniszczyła dobytek naszych pracowników – podkreśla Filip Wilczyński, prezes zarządu firmy Wakmet.
- Ich sytuacja przekłada się też na sytuację zakładu. Działamy. Czas na płacz już był. Teraz już tylko twarde działania i powrót do normalności. Jak najszybciej.
W pierwszych dniach po powodzi wielu pracowników firmy nie przyszło do pracy. Byli zajęci ratowaniem i sprzątaniem swoich domów. Chwilowy przestój pracy zakładu i szkody, które wyrządziła woda, nie przełożą się jednak na sposób funkcjonowania firmy.
- O zwolnieniach nie ma mowy – przekonuje Filip Wilczyński.
- Absolutnie. Działamy prężnie. Zbieramy zamówienia. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi kontrahentami. Przepraszamy i uprzedzamy za niewielkie opóźnienia, które zaistniały względem harmonogramu, ale absolutnie nie planujemy żadnych zwolnień. Firma działa i chcemy się rozwijać.
Przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją armatury przemysłowej zatrudnia około 200 osób. W zdecydowanej większości są to mieszkańcy gminy Głuchołazy.
- Ich sytuacja przekłada się też na sytuację zakładu. Działamy. Czas na płacz już był. Teraz już tylko twarde działania i powrót do normalności. Jak najszybciej.
W pierwszych dniach po powodzi wielu pracowników firmy nie przyszło do pracy. Byli zajęci ratowaniem i sprzątaniem swoich domów. Chwilowy przestój pracy zakładu i szkody, które wyrządziła woda, nie przełożą się jednak na sposób funkcjonowania firmy.
- O zwolnieniach nie ma mowy – przekonuje Filip Wilczyński.
- Absolutnie. Działamy prężnie. Zbieramy zamówienia. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi kontrahentami. Przepraszamy i uprzedzamy za niewielkie opóźnienia, które zaistniały względem harmonogramu, ale absolutnie nie planujemy żadnych zwolnień. Firma działa i chcemy się rozwijać.
Przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją armatury przemysłowej zatrudnia około 200 osób. W zdecydowanej większości są to mieszkańcy gminy Głuchołazy.