"Staramy się reagować na wszystkie potrzeby". Sprzątanie w powiecie głubczyckim
Kolejny dzień sprzątania po powodzi w powiecie głubczyckim. Poszkodowani mieszkańcy nadal porządkują swoje zniszczone domy i posesje. W wielu miejscach rozpoczął się już proces osuszania budynków.
- Potrzeby są ogromne, a nie stać mnie na zakup wszystkich niezbędnych rzeczy – mówi w rozmowie z Radiem Opole mieszkanka Lenarcic.
- Materiały budowlane, środki grzybobójcze, bo przeszła woda, więc przypłynęło wszystko, jeżeli nas może ktoś wspomóc powodzian. Tym bardziej, że to jest wioska Lenarcice i ona jest zawsze na boku. Jest Opawica, Chomiąża, Krasne Pole, a my tak trochę z boku. Więc dla mnie to by było naprawdę bardzo ważne.
- Siły i wytrwałości - to jest nam w tej chwili najbardziej potrzebne - dodaje Adam Brewus z miejscowości Chomiąża.
- Ciężka praca. Sprzątanie tego wszystkiego. Śmieci, które nagromadziła powódź. Pracujemy od rana do wieczora. Trwają osuszania agregatami. Nie mogę prowadzić innych prac, bo wszystko jest wilgotne, ściany oddają. Nie ma sensu tego przykrywać, bo to będzie później kisło, będą grzyby powstawać. Na razie trzeba to osuszyć.
- W tej chwili skupiamy się przede wszystkim na koordynacji w przekazywaniu darów dla poszkodowanych osób – informuje Artur Czechowicz, zastępca starosty powiatu głubczyckiego.
- Mamy magazyny tymczasowe u nas w powiecie i tam przygotowujemy dla mieszkańców paczki. Rozdajemy je bezpośrednio sołtysom, instytucjom, które pomagają w dostarczaniu ich do poszkodowanych osób. Potrzeby są bardzo różne, od ciężkiego sprzętu, po chemię, jedzenie i wodę. Staramy się reagować na wszystkie potrzeby i tam, gdzie mamy jakikolwiek sygnał staramy się pomóc.
Przypomnijmy, że w powiecie głubczyckim w wyniku powodzi najbardziej ucierpieli mieszkańcy z gminy Głubczyce i Branice.
- Materiały budowlane, środki grzybobójcze, bo przeszła woda, więc przypłynęło wszystko, jeżeli nas może ktoś wspomóc powodzian. Tym bardziej, że to jest wioska Lenarcice i ona jest zawsze na boku. Jest Opawica, Chomiąża, Krasne Pole, a my tak trochę z boku. Więc dla mnie to by było naprawdę bardzo ważne.
- Siły i wytrwałości - to jest nam w tej chwili najbardziej potrzebne - dodaje Adam Brewus z miejscowości Chomiąża.
- Ciężka praca. Sprzątanie tego wszystkiego. Śmieci, które nagromadziła powódź. Pracujemy od rana do wieczora. Trwają osuszania agregatami. Nie mogę prowadzić innych prac, bo wszystko jest wilgotne, ściany oddają. Nie ma sensu tego przykrywać, bo to będzie później kisło, będą grzyby powstawać. Na razie trzeba to osuszyć.
- W tej chwili skupiamy się przede wszystkim na koordynacji w przekazywaniu darów dla poszkodowanych osób – informuje Artur Czechowicz, zastępca starosty powiatu głubczyckiego.
- Mamy magazyny tymczasowe u nas w powiecie i tam przygotowujemy dla mieszkańców paczki. Rozdajemy je bezpośrednio sołtysom, instytucjom, które pomagają w dostarczaniu ich do poszkodowanych osób. Potrzeby są bardzo różne, od ciężkiego sprzętu, po chemię, jedzenie i wodę. Staramy się reagować na wszystkie potrzeby i tam, gdzie mamy jakikolwiek sygnał staramy się pomóc.
Przypomnijmy, że w powiecie głubczyckim w wyniku powodzi najbardziej ucierpieli mieszkańcy z gminy Głubczyce i Branice.