"Byłoby lepiej, gdyby zalała nas Odra" - ulicą Oławską w Brzegu spływają ścieki
Choć sytuacja na Odrze wydaje się opanowana, to z podtopieniami walczą mieszkańcy ulicy Oławskiej w Brzegu. Drogę i część piwnic zalewa jednak nie woda z rzeki, a ścieki z pobliskiej przepompowni.
Część mieszkańców wskazuje, że choć przy poprzednich powodziach wody było więcej, to woleliby, by dziś powtórzył się scenariusz sprzed lat, gdy ich ulicę zalała woda wylewająca z rzeki.
- Kanalizacja spływa tutaj pod wał i zaczyna się wylewać na ulicę i to nam pozalewa domy. To jest problem.
- Dwa centymetry mniej więcej na godzinę. Wyłączenie pompy, która jest dopiero dzisiaj od rana, powoduje wybijanie kanalizacji, która płynęła z Lipek i Brzeziny. Tak lało się całą noc, gdyż strażacy przerwali pompowanie zeszłej nocy o 22:00 i przekopali rów na moją posesję, żeby ścieki zlewały się przez całą noc do poniemieckiego stawu hodowlanego. To nie jest Odra, tylko to są ścieki. To jest już ekologiczne skażenie, moim zdaniem.
Burmistrz Brzegu Violetta Jaskólska Palus wskazuje, że miasto ma ograniczony wpływ na działanie innych służb, w tym podjętą poprzedniej nocy decyzję o zaprzestaniu wypompowywania wody. Jak jednak zapowiada, samorząd stara się, by sytuacja mieszkańców nie pogarszała się.
- Nie mam wpływu na to, gdzie i jak wojsko i straż pożarna zarządzają swoimi zasobami. Przed chwilą tutaj była straż pożarna, też pojechała. To nie są ode mnie zależne decyzje. Staramy się ze swojej strony ściągać pompy, które będziemy my dopilnowywać z zakładem wodociągowym, więc mam nadzieję, że to w jakiś sposób rozwiąże problem.
Dodajmy, że sytuacja na samej Odrze w Brzegu jest stabilna, a magistrat zaapelował do wolontariuszy umacniających dotąd zabezpieczenia, by odpoczęli, pozostając w gotowości.
AKTUALIZACJA 20:00: w mediach społecznościowych brzeskiego urzędu miasta pojawiła się informacja, że oczyszczanie ul. Oławskiej wciąż trwa. Przybyły kolejne pompy.
- Kanalizacja spływa tutaj pod wał i zaczyna się wylewać na ulicę i to nam pozalewa domy. To jest problem.
- Dwa centymetry mniej więcej na godzinę. Wyłączenie pompy, która jest dopiero dzisiaj od rana, powoduje wybijanie kanalizacji, która płynęła z Lipek i Brzeziny. Tak lało się całą noc, gdyż strażacy przerwali pompowanie zeszłej nocy o 22:00 i przekopali rów na moją posesję, żeby ścieki zlewały się przez całą noc do poniemieckiego stawu hodowlanego. To nie jest Odra, tylko to są ścieki. To jest już ekologiczne skażenie, moim zdaniem.
Burmistrz Brzegu Violetta Jaskólska Palus wskazuje, że miasto ma ograniczony wpływ na działanie innych służb, w tym podjętą poprzedniej nocy decyzję o zaprzestaniu wypompowywania wody. Jak jednak zapowiada, samorząd stara się, by sytuacja mieszkańców nie pogarszała się.
- Nie mam wpływu na to, gdzie i jak wojsko i straż pożarna zarządzają swoimi zasobami. Przed chwilą tutaj była straż pożarna, też pojechała. To nie są ode mnie zależne decyzje. Staramy się ze swojej strony ściągać pompy, które będziemy my dopilnowywać z zakładem wodociągowym, więc mam nadzieję, że to w jakiś sposób rozwiąże problem.
Dodajmy, że sytuacja na samej Odrze w Brzegu jest stabilna, a magistrat zaapelował do wolontariuszy umacniających dotąd zabezpieczenia, by odpoczęli, pozostając w gotowości.
AKTUALIZACJA 20:00: w mediach społecznościowych brzeskiego urzędu miasta pojawiła się informacja, że oczyszczanie ul. Oławskiej wciąż trwa. Przybyły kolejne pompy.