Trwa remont byłego dworca kolejowego w Głubczycach. Do końca prac daleka droga
Dobiega końca pierwszy, podstawowy etap prac remontowych byłego dworca kolejowego w Głubczycach. Zdewastowany budynek zabezpieczono przed dalszym niszczeniem. Trwa budowa stropów i przygotowania do rekonstrukcji dachu, który jest częściowo zawalony. Uporządkowano również teren wokół dawnego dworca.
Gmina Głubczyce dwa lata temu odkupiła niszczejący zabytek od prywatnego właściciela i po remoncie zamierza przeznaczyć go na dom dziennego pobytu i mieszkania chronione.
- W mojej ocenie prace nie posuwają się w takim tempie, w jakim bym sobie tego życzył – mówi Adam Krupa, burmistrz Głubczyc.
- Mam nadzieję, że wykonawca w końcu się zmobilizuje i że wszystkie terminy zostaną wykonane. Pierwszy etap polegający na budowie stropów, bo tam są dwa stropy i na wykonaniu dachu, który ma kosztować ponad 3 mln złotych, jest w tej chwili realizowany. Jesteśmy na etapie budowy pierwszego stropu. Plus oczywiście wszystkie prace porządkowe, które już zostały wykonane. Plac budowy jest zorganizowany, także to mamy już za sobą.
Na pierwszy etap prac gmina Głubczyce pozyskała 3,5 ml złotych dofinansowania z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych. Kolejny będzie kosztować 2 mln złotych i zostanie sfinansowany z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków. Samorząd ogłosił właśnie przetarg na kontynuację robót do zamknięcia budynku w stanie surowym.
- Ten drugi etap będzie polegał na tym, że będą zrobione elewacje, plus wszystkie okna i drzwi. Jeżeli by to się wszystko udało pospinać, to mielibyśmy tzw. obiekt zamknięty. Wtedy pozostałyby nam prace w środku, na które też jest szansa, że będziemy mieli jakieś środki, bo jesteśmy przygotowani do tego, żeby wystąpić w konkursie na rewitalizację ze środków unijnych. Mamy wszystko przygotowane. Z tej dotacji można pozyskać nawet 5 mln złotych.
Nowe stropy i dach byłego dworca kolejowego w Głubczycach mają być gotowe do końca tego roku. Cała inwestycja, jeżeli nie będzie większych opóźnień z realizacją kolejnych etapów, ma zostać zakończona po koniec 2026 roku.
- W mojej ocenie prace nie posuwają się w takim tempie, w jakim bym sobie tego życzył – mówi Adam Krupa, burmistrz Głubczyc.
- Mam nadzieję, że wykonawca w końcu się zmobilizuje i że wszystkie terminy zostaną wykonane. Pierwszy etap polegający na budowie stropów, bo tam są dwa stropy i na wykonaniu dachu, który ma kosztować ponad 3 mln złotych, jest w tej chwili realizowany. Jesteśmy na etapie budowy pierwszego stropu. Plus oczywiście wszystkie prace porządkowe, które już zostały wykonane. Plac budowy jest zorganizowany, także to mamy już za sobą.
Na pierwszy etap prac gmina Głubczyce pozyskała 3,5 ml złotych dofinansowania z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych. Kolejny będzie kosztować 2 mln złotych i zostanie sfinansowany z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków. Samorząd ogłosił właśnie przetarg na kontynuację robót do zamknięcia budynku w stanie surowym.
- Ten drugi etap będzie polegał na tym, że będą zrobione elewacje, plus wszystkie okna i drzwi. Jeżeli by to się wszystko udało pospinać, to mielibyśmy tzw. obiekt zamknięty. Wtedy pozostałyby nam prace w środku, na które też jest szansa, że będziemy mieli jakieś środki, bo jesteśmy przygotowani do tego, żeby wystąpić w konkursie na rewitalizację ze środków unijnych. Mamy wszystko przygotowane. Z tej dotacji można pozyskać nawet 5 mln złotych.
Nowe stropy i dach byłego dworca kolejowego w Głubczycach mają być gotowe do końca tego roku. Cała inwestycja, jeżeli nie będzie większych opóźnień z realizacją kolejnych etapów, ma zostać zakończona po koniec 2026 roku.