Staszewski o doniesieniu do prokuratury ws. NFZ
Jak mówi Staszewski, trudno odpierać zarzuty, bo nie zna wyników przeprowadzonej w funduszu kontroli. – Oczywiście nie czytałem tego protokołu, bo pewnie sama kontrola zakończyła się w trakcie mojego okresu wypowiedzenia, przebywałem na urlopie w związku z czym nie zostałem w żaden sposób poinformowany, że coś takiego jest. Chcę zwrócić się do prokuratury o to, co dalej z tym wnioskiem, czy będą dalsze kroki, czy sprawa będzie umorzona – tłumaczy Staszewski.
Beata Cyganiuk, rzecznik opolskiego oddziału Funduszu, poinformowała, że niektóre zarzuty dotyczą umowy najmu pomieszczeń biurowych, ale nie chce zdradzać szczegółów. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że chodzi o stawki za wynajem powierzchni.
– Budynek, w którym mamy biura, kupił prywatny inwestor. Przeprowadził remont, więc podniósł czynsz – wyjaśnia Staszewski. – Wynegocjowana stawka miała być stawką kroczącą. Polegało to na tym, że wraz z poprawą standardu następowała podwyżka stawki czynszowej – mówi były wicedyrektor NFZ.
Prokuratura prowadzi postępowanie sprawdzające w sprawie domniemanych nieprawidłowości. Po jego zakończeniu śledczy podejmą decyzję, czy wszcząć śledztwo, czy je umorzyć.
Tematem zajęliśmy się również w magazynie "Nasz dzień", posłuchaj:
Przeczytaj także:
Nieprawidłowości w opolskim oddziale NFZ?
Posłuchaj informacji:
Aneta Skomorowska (oprac. WK)