Na miejsce natychmiast zadysponowano siedem zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej.

- Po przybyciu na miejsce zastali w pełni rozwinięty pożar - mówi kapitan Dariusz Pryga, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie.

- Ratownicy strażacy wyposażeni w sprzęt ochrony układu oddechowego natrafili na ciało mężczyzny. Jest więc jedna ofiara śmiertelna. Na tę chwilę nie wiadomo, co było przyczyną pożaru, ale ustaleniem przyczyn zajmie się oczywiście policja. Aktualnie działania na miejscu cały czas trwają, ale najważniejszą informacją jest fakt, że nie mamy więcej ofiar śmiertelnych.

Przez dłuższy czas nie było wiadomo, czy w spalonym domu nie ma więcej zwłok ze względu na dużą ilość spalonego materiału.