W Kadłubie pamiętają o ofiarach epidemii cholery. Młodszych uczą troski o to miejsce
23 osoby spoczywają w zbiorowej mogile znajdującej się w lesie w Kadłubie-Wsi (gmina Strzelce Opolskie). To ofiary epidemii cholery z 1873 roku, stąd miejsce nazywane jest Cholerabergiem.
- Kiedy nasz proboszcz napisał książkę i napisał, że 130 lat temu była ta ciężka choroba, to wtedy postanowiliśmy, że zajmiemy się tym miejscem. To było w 2003 roku - mówi Gabriela Puzik, sołtyska Kadłuba-Wsi.
- Więc zrobiliśmy takie fajne drewniane schodki. I z Pieca mieszkańcy tu byli, i z Kadłuba mieszkańcy i wszyscy pomagali. Ale po pięciu, sześciu latach te schodki się rozwaliły, ponieważ to zgniło i w 2010 zrobiliśmy takie masywne. I jeszcze zrobiliśmy tablice, żeby każdy kto przyjedzie to może przeczytać, jakie tu są zwierzątka, jakie rośliny. A na drugiej jest po polsku i po niemiecku, że 23 osoby zmarły na tę chorobę – dodaje.
Starsi mieszkańcy uczą młodsze pokolenie troski o to miejsce.
- Teraz, żeby tą młodzież nauczyć, żeby się tym zajmowała i naprawdę bardzo chętnie przychodzą już. W Dzień Zaduszny to prawie cała szkoła, każda klasa tu przychodzi. Tym bardziej teraz mamy fajny asfalt aż do tego Cholerabergu, także spokojnie wszyscy przyjdą i zniczy będzie tyle, że będę musiała autem przyjechać, żeby to wszystko wywieść – dodaje Gabriela Puzik.
Raz do roku, w każdą pierwszą niedzielę października, mieszkańcy spotykają się na Cholerabergu i wspólnie odmawiają różaniec.
- Więc zrobiliśmy takie fajne drewniane schodki. I z Pieca mieszkańcy tu byli, i z Kadłuba mieszkańcy i wszyscy pomagali. Ale po pięciu, sześciu latach te schodki się rozwaliły, ponieważ to zgniło i w 2010 zrobiliśmy takie masywne. I jeszcze zrobiliśmy tablice, żeby każdy kto przyjedzie to może przeczytać, jakie tu są zwierzątka, jakie rośliny. A na drugiej jest po polsku i po niemiecku, że 23 osoby zmarły na tę chorobę – dodaje.
Starsi mieszkańcy uczą młodsze pokolenie troski o to miejsce.
- Teraz, żeby tą młodzież nauczyć, żeby się tym zajmowała i naprawdę bardzo chętnie przychodzą już. W Dzień Zaduszny to prawie cała szkoła, każda klasa tu przychodzi. Tym bardziej teraz mamy fajny asfalt aż do tego Cholerabergu, także spokojnie wszyscy przyjdą i zniczy będzie tyle, że będę musiała autem przyjechać, żeby to wszystko wywieść – dodaje Gabriela Puzik.
Raz do roku, w każdą pierwszą niedzielę października, mieszkańcy spotykają się na Cholerabergu i wspólnie odmawiają różaniec.