- Strażacy pakowali to zabezpieczenie trzy dni - mówi Sławomir Kłosowski, wojewoda opolski.

- To wszystko, co jest w tej chwili efektem działania na złotą algę na terenie Kanału Kędzierzyńskiego, Gliwickiego czy starorzecza Odry w Januszkowicach to jest owoc ich pracy. Więc pomogli technicznie to upakować, a przez to też przyczynili się, w pewnym stopniu oczywiście, do ograniczenia śnięcia ryb na Kanale Gliwickim i starorzeczu januszkowickim.

Dodajmy, że biostabilizatory pozostają w wodach Kanału Kędzierzyńskiego - wzdłuż jego brzegów i starorzecza Odry w Januszkowicach. W tym pierwszym ilość złotej algi już spadła do w miarę bezpiecznego poziomu. W Januszkowicach utrzymuje się wysoki stan algi, nawet do kilkunastu milionów w litrze.