- Nasze konkretne uwagi zgłaszane resortowi infrastruktury pozostały bez odpowiedzi. Powołanie zespołu do spraw bezpieczeństwa rządowo-związkowego nastąpiło już 3 lata temu, ale poza rozmowami nie dzieje się nic. Nie ma żadnych działań, które poprawiłyby bezpieczeństwo - powiedział na antenie Radia Opole Paweł Lasowski, szef Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Opolu.
- Inwestuje się w nowoczesne torowiska, ale zapomina się o systemach gwarantujących wyższy poziom bezpieczeństwa. Wkroczyliśmy w XXI wiek. Samochody są produkowane z czujnikami cofania, same parkują, sprowadzamy satelity, które są w stanie wylądować w promieniu kilkunastu metrów od wyznaczonego miejsca. Natomiast nie rozumiem, dlaczego ta technologia nie wkracza na kolej, dlaczego jest dopuszczalna sytuacja, że na jednym torze znajdują się 2 pociągi - dodaje Lasowski.
Przewodniczący opolskich struktur Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych nie wyklucza, że powodem katastrofy pod Szczekocinami mógł być błąd ludzki. - Jednak niezależnie od tego akurat przypadku inwestycje w systemy bezpieczeństwa są konieczne. Nawet przy świetnej technologii i elektronice nie da się uniknąć błędu ludzkiego. Natomiast dobrze by było, gdyby automatyka pozwalała przynajmniej na zaalarmowanie, że ma miejsce jakaś niebezpieczna sytuacja, a tego u nas nie ma - twierdzi związkowiec.
Paweł Lasowski był gościem "Loży Radiowej".
Posłuchaj informacji:
Marek Świercz (oprac. BO)
