Brzeska ciepłownia podpisała umowę na budowę nowej instalacji. Będzie to produkcja "zeroemisyjna"
To będzie jedna z największych inwestycji w historii Brzegu. W tamtejszej ciepłowni miejskiej rozpoczyna się budowa instalacji wykorzystującej biomasę.
W tym tygodniu miejska spółka podpisała umowę z wykonawcą. Nowy blok będzie miał moc 6 megawatów, co oznacza, że będzie on w stanie zaspokoić około 1/3 obecnego zapotrzebowania na tego typu energię.
Co ciekawe, mimo iż ciepło będzie powstawać w procesie spalania, jego produkcję będzie można zaliczyć do zeroemisyjnych metod.
- Ustawodawca unijny traktuje spalanie biomasy jako źródło zeroemisyjne, czyli takie, które nie emituje dwutlenku węgla. To dlatego, że ta biomasa, ta roślinność, w swoim całym cyklu życia pochłonęła już dużą ilość CO2. Faktycznie więc tej emisji trochę jest, natomiast ona traktowana jest w ten sposób jako nieemisyjna - mówi prezes Brzeskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Dariusz Wawrzyniak.
Zastosowanie tego rozwiązania pozwoli na oszczędności w zakupie certyfikatów do emisji gazów cieplarnianych. Według szacunków to nawet około 4,5 miliona złotych rocznie. Na razie jest jednak zbyt wcześnie, by mówić, czy przełoży się to na niższe rachunki dla mieszkańców.
Budowa instalacji ma potrwać 1,5 roku, jednak wiele wskazuje na to, że inwestycję uda się zakończyć przed czasem. Jej koszt to ponad 25,5 miliona złotych, z czego prawie 20 pochodzi z rządowego programu Polski Ład.
Co ciekawe, mimo iż ciepło będzie powstawać w procesie spalania, jego produkcję będzie można zaliczyć do zeroemisyjnych metod.
- Ustawodawca unijny traktuje spalanie biomasy jako źródło zeroemisyjne, czyli takie, które nie emituje dwutlenku węgla. To dlatego, że ta biomasa, ta roślinność, w swoim całym cyklu życia pochłonęła już dużą ilość CO2. Faktycznie więc tej emisji trochę jest, natomiast ona traktowana jest w ten sposób jako nieemisyjna - mówi prezes Brzeskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Dariusz Wawrzyniak.
Zastosowanie tego rozwiązania pozwoli na oszczędności w zakupie certyfikatów do emisji gazów cieplarnianych. Według szacunków to nawet około 4,5 miliona złotych rocznie. Na razie jest jednak zbyt wcześnie, by mówić, czy przełoży się to na niższe rachunki dla mieszkańców.
Budowa instalacji ma potrwać 1,5 roku, jednak wiele wskazuje na to, że inwestycję uda się zakończyć przed czasem. Jej koszt to ponad 25,5 miliona złotych, z czego prawie 20 pochodzi z rządowego programu Polski Ład.