WYBORY 2023. Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców bez zarejestrowanej listy
Komitet Wyborczy Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców bez zarejestrowanej listy kandydatów w naszym regionie. Powodem odmowy jest brak podpisów co najmniej 5 tysięcy wyborców na listach poparcia. Okręgowa Komisja Wyborcza podejrzewa nieprawidłowości na dostarczonych listach kandydatów. Komitet złożył już odwołanie od uchwały OKW w Opolu.
- Pierwsza grupa nieprawidłowości to były kserokopie, czyli karty podpisów złożone w formie kserokopii. Druga grupa podpisów, które zakwestionowała Okręgowa Komisja Wyborcza to była można powiedzieć taka książeczka peseli chronologicznie zapisana od peselu 59 i tak przez blisko sto kart do peselu 99. To chronologicznie ułożone pesele naszym zdaniem przepisane z bazy PESEL - mówi Rafał Tkacz, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Opolu.
Po komentarz w tej sprawie skierowaliśmy się do Łukasza Mozolewskiego, rzecznika prasowego Polski Liberalnej Strajk Przedsiębiorców, który przesłał do naszej redakcji treść odwołania.
Czytamy w nim, że OKW stwierdziła, iż karty stanowią kopie oryginału lub skany dokonując samodzielnej oceny kart. Ponadto OKW wskazała na eksperyment „ze ściereczką” który wykazać miał, że długopisem naniesiono na kartach jedynie datę. Jak tłumaczy rzecznik Polski Liberalnej "ta kwestia dotyczyła zaledwie 3 kart – co już OKW w Opolu przemilczała".
Odnosząc się do przywołanej przez dyrektora Tkacza książeczki peseli, przedstawiciele Polski Liberalnej informują między innymi, że "komisja nie wyjaśniła, w jaki sposób uzyskała dostęp i dokonywała weryfikacji".
Komitet przekonuje, że komisja wysnuła "nieuprawniony wniosek, iż nie jest dopuszczalnym wykorzystanie kontaktów biznesowych i danych uzyskanych w toku prowadzenia działalności gospodarczej do uzyskania poparcia kontrahentów i współpracowników osoby zbierającej podpisy. Źródła tego zakazu nie ujawniono w uzasadnieniu uchwały".
Jak zapowiada Rafał Tkacz po zakończeniu procesu odwoławczego OKW w Opolu złoży zawiadomienie do prokuratury.
Po komentarz w tej sprawie skierowaliśmy się do Łukasza Mozolewskiego, rzecznika prasowego Polski Liberalnej Strajk Przedsiębiorców, który przesłał do naszej redakcji treść odwołania.
Czytamy w nim, że OKW stwierdziła, iż karty stanowią kopie oryginału lub skany dokonując samodzielnej oceny kart. Ponadto OKW wskazała na eksperyment „ze ściereczką” który wykazać miał, że długopisem naniesiono na kartach jedynie datę. Jak tłumaczy rzecznik Polski Liberalnej "ta kwestia dotyczyła zaledwie 3 kart – co już OKW w Opolu przemilczała".
Odnosząc się do przywołanej przez dyrektora Tkacza książeczki peseli, przedstawiciele Polski Liberalnej informują między innymi, że "komisja nie wyjaśniła, w jaki sposób uzyskała dostęp i dokonywała weryfikacji".
Komitet przekonuje, że komisja wysnuła "nieuprawniony wniosek, iż nie jest dopuszczalnym wykorzystanie kontaktów biznesowych i danych uzyskanych w toku prowadzenia działalności gospodarczej do uzyskania poparcia kontrahentów i współpracowników osoby zbierającej podpisy. Źródła tego zakazu nie ujawniono w uzasadnieniu uchwały".
Jak zapowiada Rafał Tkacz po zakończeniu procesu odwoławczego OKW w Opolu złoży zawiadomienie do prokuratury.