Polscy strażacy walczą z pożarami w Grecji. Susza, wiatr i upał utrudniają akcję
Polscy strażacy pomagają w gaszeniu pożarów lasów w Grecji. W grupie 149 mundurowych w 49 pojazdach jest jeden strażak z Opolszczyzny - młodszy kapitan Łukasz Nowak, na co dzień rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. W Grecji pełni tę samą rolę - rzecznika polskiego modułu.
Jak mówi, polskim strażakom przydzielono dwie strefy działania. W pierwszej, nieopodal miejscowości Mandra, ich zadaniem jest dostarczanie wody do zbiorników dla śmigłowców gaśniczych, które dogaszają pogorzeliska. W drugiej strefie, kilka kilometrów dalej, w okolicach klasztoru, z użyciem drona kontrolują teren pogorzeliska.
- Zadania realizujemy. Na początku, gdy wjechaliśmy od strony północnej kraju, to nie było w ogóle oznak pożaru. Natomiast po przekroczeniu takiej bariery 5 km obok tej miejscowości, w której się znajdujemy, to już widać znaczne zniszczenia na terenie górzystym. Mówimy tutaj o spalonych drzewach, domostwach ukrytych głęboko w górach, gdzie pożar strawił je praktycznie całkowicie.
Jak mówi młodszy kapitan Łukasz Nowak, pogoda jest bardzo niesprzyjająca strażakom i akcji gaśniczej. Termometry pokazują przeszło 42 st.C.
- Duża susza, to znaczy mała wilgotność ścioły, drzewostanu powodują, że te pożary bardzo szybko się rozprzestrzeniają. Dziś jeszcze doszedł wiatr, który bardzo się wzmaga. Według prognoz w poniedziałek może osiągnąć prędkość do 50 km/h. To kolejny element, który nie sprzyja - tłumaczy.
Strażacy są wyposażeni w kremy z filtrem, mają też zapewnione duże ilości wody pitnej. Jest też częsta podmiana ratowników. Działania polskich strażaków są zaplanowane do 2 sierpnia, ale jeśli będzie taka konieczność, ich pomoc będzie kontynuowana dłużej. Polacy działają w rejonie miast Mandra i Stefani na zachód od Aten.
Dodajmy, jak podaje IAR, mieszkańcy Grecji borykają się z najdłuższą falą upałów w dziejach. Meteorolodzy przewidują, że dziś i jutro temperatura przekroczy 40 stopni Celsjusza. Upały trwają od 11 dni, ale narodowy instytut meteorologiczny ostrzega, że utrzymają się dłużej. "Prawdopodobnie będziemy mieli 16-17 dni upałów. To najdłuższa fala upałów w naszym kraju" - powiedział przedstawiciel instytutu Kostas Lagouvardos. Gorąca pogoda spowodowała groźne pożary lasów i zarośli.
- Zadania realizujemy. Na początku, gdy wjechaliśmy od strony północnej kraju, to nie było w ogóle oznak pożaru. Natomiast po przekroczeniu takiej bariery 5 km obok tej miejscowości, w której się znajdujemy, to już widać znaczne zniszczenia na terenie górzystym. Mówimy tutaj o spalonych drzewach, domostwach ukrytych głęboko w górach, gdzie pożar strawił je praktycznie całkowicie.
Jak mówi młodszy kapitan Łukasz Nowak, pogoda jest bardzo niesprzyjająca strażakom i akcji gaśniczej. Termometry pokazują przeszło 42 st.C.
- Duża susza, to znaczy mała wilgotność ścioły, drzewostanu powodują, że te pożary bardzo szybko się rozprzestrzeniają. Dziś jeszcze doszedł wiatr, który bardzo się wzmaga. Według prognoz w poniedziałek może osiągnąć prędkość do 50 km/h. To kolejny element, który nie sprzyja - tłumaczy.
Strażacy są wyposażeni w kremy z filtrem, mają też zapewnione duże ilości wody pitnej. Jest też częsta podmiana ratowników. Działania polskich strażaków są zaplanowane do 2 sierpnia, ale jeśli będzie taka konieczność, ich pomoc będzie kontynuowana dłużej. Polacy działają w rejonie miast Mandra i Stefani na zachód od Aten.
Dodajmy, jak podaje IAR, mieszkańcy Grecji borykają się z najdłuższą falą upałów w dziejach. Meteorolodzy przewidują, że dziś i jutro temperatura przekroczy 40 stopni Celsjusza. Upały trwają od 11 dni, ale narodowy instytut meteorologiczny ostrzega, że utrzymają się dłużej. "Prawdopodobnie będziemy mieli 16-17 dni upałów. To najdłuższa fala upałów w naszym kraju" - powiedział przedstawiciel instytutu Kostas Lagouvardos. Gorąca pogoda spowodowała groźne pożary lasów i zarośli.