Inspektor TOZ: mamy coraz więcej przypadków strzelania do kotów
- Strzelanie do wolno żyjących kotów zdarza się coraz częściej - informuje Dorota Jeleniecka z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Tematem zgłoszenia z gminy Komprachcice, gdzie nieznany sprawca postrzelił kota Garry'ego z broni śrutowej, zajmowaliśmy się w paśmie interwencyjnym Radia Opole.
Wolontariuszka TOZ-u mówi, że w zeszłym tygodniu było podobne zgłoszenie z innej części województwa.
- Właścicielka znalazła swojego kota w opłakanym stanie - mówi Jeleniecka.
- Pani od razu pojechała do weterynarza. Ten podjął decyzję, żeby kota otworzyć i okazało się, że w środku są trzy śruty, które spustoszyły ciało. Kot przeżył, ale rekonwalescencja tego kota i ból, i strach, jaki musiał przejść, to niestety, ale już zostanie.
Kot Garry z gminy Komprachcice dochodzi do siebie. Jego opiekunka szuka mu domu. Sprawa postrzału trafiła na policję.
Znęcanie się nad zwierzętami jest przestępstwem. Grozi za nie kara pozbawienia wolności do 3 lat, za działanie ze szczególnym okrucieństwem od 3 miesięcy do lat 5.
- Właścicielka znalazła swojego kota w opłakanym stanie - mówi Jeleniecka.
- Pani od razu pojechała do weterynarza. Ten podjął decyzję, żeby kota otworzyć i okazało się, że w środku są trzy śruty, które spustoszyły ciało. Kot przeżył, ale rekonwalescencja tego kota i ból, i strach, jaki musiał przejść, to niestety, ale już zostanie.
Kot Garry z gminy Komprachcice dochodzi do siebie. Jego opiekunka szuka mu domu. Sprawa postrzału trafiła na policję.
Znęcanie się nad zwierzętami jest przestępstwem. Grozi za nie kara pozbawienia wolności do 3 lat, za działanie ze szczególnym okrucieństwem od 3 miesięcy do lat 5.