Kierują się tradycją i gustami domowników. Ale mają też swoje tajemnice
Trudno sobie wyobrazić święta wielkanocne bez babki, jajek czy wędlin. Gospodynie przygotowując potrawy kierują się tradycją, ale przede wszystkim gustami domowników.
- Od wielu lat bierzemy udział w wielkanocnych wystawach stołów i pomyślałam sobie, że ten przepis będzie zarezerwowany tylko dla nas. Żebyśmy jako koło miały coś oryginalnego - mówi pani Janina.
- Powiem tylko, z czego ona się składa, ale nie powiem dokładnie, co i ile, bo wszystko robię na oko. Na pewno jest chrzan tarty, śmietana, żelatyna i trzeba dosmakować cukrem pudrem. Nie polecam zwykłego cukru, bo on się nie rozciera. A resztę składników to tak jak kto lubi, można dodać drobno pokrojoną rzodkiewkę, można dać szczypiorek.
Jeśli chodzi o słodkości panie najczęściej przygotowują serniki, babki, torty i ciasteczka.
- Dawniej na święta mama przygotowywała kołocz, wtedy w domu radości było co niemiara – wspomina Irena Koik, przewodnicząca koła. - Drożdżowe to było każde święta, czy wielkanocne, czy bożonarodzeniowe. Kiedyś tak było, bo nie było takich pieców, tylko była piekarnia. Mama zrobiła wszystko i z gotową blachą jechała do piekarni do pieczenia – dodaje.
Gospodynie ze Spóroka na swoich stołach podają również galaretki z kurczakiem lub w wersji na słodko z winogronami, rolady serowe, pieczenie i paszteciki.