Po pandemicznej przerwie śniadanie wielkanocne wróciło na opolski rynek [ZDJĘCIA]
2 tysiące porcji żuru czekało na mieszkańców Opola, którzy dziś (05.04) wzięli udział w VI Śniadaniu Wielkanocnym. Wydarzenie wróciło na opolski rynek po pandemicznej przerwie. Nie zabrakło też tradycyjnych polskich potraw oraz smaków kuchni czeskiej, ukraińskiej czy gruzińskiej.
- Bardzo dobrze, że takie coś jest organizowane dla emerytów, zresztą dla wszystkich. Brakowało tego, a teraz jest wesoło, można się spotkać z ludźmi, ze znajomymi, poznać innych. Jest wspaniale - mówi pani Irena.
- Przyszliśmy tutaj, żeby się spotkać i porozmawiać. Jest kiełbaska i jajeczko. Bardzo smaczny żurek - dodaje pani Katarzyna.
- Czekałem na żurek i dostałem żurek - mówi pan Adam.
- To śniadanie od początku ma jednoczyć wszystkich opolan - mówi Dawid Drożdż, dyrektor opolskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża, współorganizator śniadania wielkanocnego. - Od najmłodszych do najstarszych niezależnie od sytuacji materialnej i bytowej. Wszystko po to, żebyśmy wspólnie przygotowywali się do świąt wielkanocnych.
- Praca jest podzielona. Ja z dyrektorem Banku Żywności nakładamy kiełbaskę, wiceprezydent Przemysław Zych zaopatruje w jajeczko, a szef, czyli prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski dokonuje dzieła i dolewa żurku - dodaje Łukasz Sowada, przewodniczący Rady Miasta Opola.
Swoje specjały przygotowali również przedstawiciele seniorów czy domów dziennego pobytu.
- Jako Rada Seniorów Miasta Opola przygotowaliśmy czekoladową babkę, którą uwielbiają małe dzieci. Jest ozdobiona maleńkimi ciasteczkami - mówi Teresa Rozmarynowska, przewodnicząca rady.
- Stół jest pełen dekoracji. Mamy tu zajączki, jajka, mazurki, pisanki, ale są też kwiaty, kartki, tak jak to powinno wyglądać - dodaje pani Alicja z Domu Dziennego Pobytu Magda Maria w Opolu.
Dodajmy, że podczas wydarzenia rozstrzygnięto także konkurs na baby wielkanocne.
- Przyszliśmy tutaj, żeby się spotkać i porozmawiać. Jest kiełbaska i jajeczko. Bardzo smaczny żurek - dodaje pani Katarzyna.
- Czekałem na żurek i dostałem żurek - mówi pan Adam.
- To śniadanie od początku ma jednoczyć wszystkich opolan - mówi Dawid Drożdż, dyrektor opolskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża, współorganizator śniadania wielkanocnego. - Od najmłodszych do najstarszych niezależnie od sytuacji materialnej i bytowej. Wszystko po to, żebyśmy wspólnie przygotowywali się do świąt wielkanocnych.
- Praca jest podzielona. Ja z dyrektorem Banku Żywności nakładamy kiełbaskę, wiceprezydent Przemysław Zych zaopatruje w jajeczko, a szef, czyli prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski dokonuje dzieła i dolewa żurku - dodaje Łukasz Sowada, przewodniczący Rady Miasta Opola.
Swoje specjały przygotowali również przedstawiciele seniorów czy domów dziennego pobytu.
- Jako Rada Seniorów Miasta Opola przygotowaliśmy czekoladową babkę, którą uwielbiają małe dzieci. Jest ozdobiona maleńkimi ciasteczkami - mówi Teresa Rozmarynowska, przewodnicząca rady.
- Stół jest pełen dekoracji. Mamy tu zajączki, jajka, mazurki, pisanki, ale są też kwiaty, kartki, tak jak to powinno wyglądać - dodaje pani Alicja z Domu Dziennego Pobytu Magda Maria w Opolu.
Dodajmy, że podczas wydarzenia rozstrzygnięto także konkurs na baby wielkanocne.