Promowali wiedzę o hospicjach i zbierali datki na opiekę paliatywną w opolskiej galerii
Żółte żonkile, cukierki krówki oraz ulotki informacyjne rozdawali dzisiaj (02.04) wolontariusze Stowarzyszenia Hospicjum Opolskie w centrum handlowym "Karolinka" w Opolu.
To jedna z odsłon ogólnopolskiej kampanii "Pola Nadziei", której główną ideą jest promowanie wiedzy o opiece hospicyjnej. Chodzi również o wspieranie ośrodków zajmujących się opieką paliatywną tak jak na przykład Betania w Opolu.
- Zachęcamy do przekazywania półtora procent podatku - mówi Barbara Chyłka, koordynatorka wolontariatu w Stowarzyszeniu Hospicjum Opolskie.
- Cieszymy się bardzo, że dyrekcja centrum handlowego wyraziła zgodę na nasze kwestowanie. Mamy kilka zmian trwających po półtorej godziny. Są uczniowie z różnych szkół podstawowych w Opolu. Widzimy dużo radości, jest wielu ludzi też ze względu na kiermasz w Bierkowicach. Co jednak z hojnością, zobaczymy dopiero po otwarciu puszek.
Julia i Maja, wolontariuszki, oceniają, że niewiele osób w centrum handlowym wrzuca datki.
- Wiele osób bierze tylko ulotki i dziękuje, ale tak naprawdę w puszce mamy może 20 złotych. W większości ludzie zwyczajnie pędzą przez galerię i nie zwracają na nas uwagi.
- Widać, że ludzie nie są chętni do pomocy innym. Zajmują się swoim życiem, nie zwracając uwagi na nas. Często reagują też z niechęcią, kiedy rozdajemy im ulotki i zachęcamy do wpłat.
Akcja "Pola Nadziei" potrwa do końca czerwca.
- Zachęcamy do przekazywania półtora procent podatku - mówi Barbara Chyłka, koordynatorka wolontariatu w Stowarzyszeniu Hospicjum Opolskie.
- Cieszymy się bardzo, że dyrekcja centrum handlowego wyraziła zgodę na nasze kwestowanie. Mamy kilka zmian trwających po półtorej godziny. Są uczniowie z różnych szkół podstawowych w Opolu. Widzimy dużo radości, jest wielu ludzi też ze względu na kiermasz w Bierkowicach. Co jednak z hojnością, zobaczymy dopiero po otwarciu puszek.
Julia i Maja, wolontariuszki, oceniają, że niewiele osób w centrum handlowym wrzuca datki.
- Wiele osób bierze tylko ulotki i dziękuje, ale tak naprawdę w puszce mamy może 20 złotych. W większości ludzie zwyczajnie pędzą przez galerię i nie zwracają na nas uwagi.
- Widać, że ludzie nie są chętni do pomocy innym. Zajmują się swoim życiem, nie zwracając uwagi na nas. Często reagują też z niechęcią, kiedy rozdajemy im ulotki i zachęcamy do wpłat.
Akcja "Pola Nadziei" potrwa do końca czerwca.