- W niedzielę możemy odczuwać wewnętrzny niepokój - mówi lekarz Mirosław Małowski.
- Jest naturalny biorytm. A tu zmiana czasu, to jednak godzina w przód, godzina w tył. Niektórzy mogą to trochę odchorować, jakieś takie spowolnienie, bezsenność albo nadmierna senność mogą wystąpić. Teraz jednak tego światła będzie więcej, więc więcej będzie u nas serotoniny, hormonu szczęścia, mniej depresji, słoneczko, ciepło.

W naszym kraju zmiana czasu wpisana jest w rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów. Europarlament kilka lat temu zaakceptował jej zniesienie w krajach unii od 2021 roku, ale Rada Unii Europejskiej przesunęła decyzję na czas nieokreślony. Opinie o przesuwaniu wskazówek zegarka - podzielone.

- Dzień będzie dłuższy, człowiek będzie taki dłużej żywszy. Są dłuższe wieczory, a jak pogoda jeszcze dopisze, to samo szczęście - mówi zwolenniczka czasu letniego. - Lubię dłużej spać, ale tym razem, nie mam nic przeciwko. Fajnie będzie, będzie cały więcej słońca - mówią inni.

- A ja lubię każdą zmianę czasu, bo lubię jak się coś zmienia - dodaje inna opolanka. Spotkany przez nas pan - emeryt - wskazuje, że czasu to on ma teraz tyle, że mu zmiana różnicy nie robi i jeszcze mógłby tym czasem wielu obdarować.

Dodajmy, że zmiana czasu obowiązuje w blisko 70 krajach świata. Wprowadzono ją w ubiegłym wieku, podpierając się oszczędzaniem energii, w szczególności podczas kryzysu naftowego i w czasie wojny.

I jeszcze informacja dla podróżujących koleją. Wybierając się w nocny kurs - nie będzie przymusowych, godzinnych, postojów, jak ma to miejsce podczas przejścia na czas zimowy, ale czas ulegnie... "rozciągnięciu". Pasażerowie TLK KARKONOSZE z Jeleniej Góry do Warszawy Gdańskiej wyjadą ze Strzelec Opolskich o 1:35 czasu zimowego, a do Gliwic dotrą dopiero półtorej godziny później - o 3:02 czasu letniego.

Z czasu letniego na zimowy przejdziemy w ostatnią niedzielę października.