Szkoła w Nowej Cerekwi do likwidacji? Spotkanie rodziców z kuratorem oświaty
Mieszkańcy Nowej Cerekwi nie zgadzają się na likwidację szkoły podstawowej. W obronie placówki zebrano już ponad pół tysiąca podpisów. Odbyło się kolejne spotkanie w tej sprawie.
- Uważam, że jest duża szansa, by szkoła dalej mogła tutaj funkcjonować - mówi Kazimierz Głowacki, prezes Klubu "Rodła", inicjator akcji. - Ludzie mogą się nie znać na przepisach. Różnie to w życiu bywa. Czasami ktoś może coś przegapić, ale jeżeli widzimy, że jest wola i jest taka frekwencja ludzi, to dlaczego mamy nie dać im tej szansy. Ludzie udowadniają, że chcą, żeby ich dzieci chodziły tutaj do szkoły. Zebraliśmy 360 podpisów z tej wsi i obok wieś Chróścielów również zebrała 160 podpisów, bo im zależy na tym, żeby ich dzieci uczęszczały tutaj do szkoły.
Kuratorium Oświaty w Opolu w grudniu zeszłego roku, na wniosek gminy Kietrz, wydało pozytywną opinię w sprawie likwidacji szkoły. Obecny na spotkaniu z mieszkańcami Nowej Cerekwi Michał Siek, kurator oświaty, tak tłumaczy decyzję.
- W tym okresie nic nie zapowiadało tego, że tu będzie się coś działo. Nie było żadnych sygnałów o tym, że są jakieś protesty, niepokoje społeczne, co jest istotne w momencie wydawania opinii. Wtedy była zupełna cisza. Przy tej liczebności, którą mamy w tej szkole, trudno było też nie zgadzać się, bo rozumiemy rachunek ekonomiczny, chociaż on nie jest decydujący w naszej opinii - dodał.
- Zawsze jestem za tym, żeby chronić szkoły, które są najbliżej dzieci - powiedziała Radiu Opole obecna na spotkaniu Violetta Porowska, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. - Mamy dzisiaj takie dobre czasy, że właściwie powinniśmy hołubić każdą szkołę, nawet z najmniejszą liczbą dzieci. Oczywiście, w którymś momencie ta najmniejsza liczba staje się nieracjonalna, absurdalna, jeżeli to jest np. dziesięcioro dzieci. Ale, jeżeli jest trochę więcej niż dwadzieścioro, a tutaj mamy do czynienia z liczbą o wiele większą, więc myślę, że warto się zastanowić, żeby taką szkołę utrzymać.
Placówka w Nowej Cerekwi ma zostać zamknięta po zakończeniu roku szkolnego. Gmina Kietrz podjęła taką decyzję ze względu na bardzo małe zainteresowanie ofertą szkoły i zbyt wysokie koszty utrzymania.
Kuratorium Oświaty w Opolu w grudniu zeszłego roku, na wniosek gminy Kietrz, wydało pozytywną opinię w sprawie likwidacji szkoły. Obecny na spotkaniu z mieszkańcami Nowej Cerekwi Michał Siek, kurator oświaty, tak tłumaczy decyzję.
- W tym okresie nic nie zapowiadało tego, że tu będzie się coś działo. Nie było żadnych sygnałów o tym, że są jakieś protesty, niepokoje społeczne, co jest istotne w momencie wydawania opinii. Wtedy była zupełna cisza. Przy tej liczebności, którą mamy w tej szkole, trudno było też nie zgadzać się, bo rozumiemy rachunek ekonomiczny, chociaż on nie jest decydujący w naszej opinii - dodał.
- Zawsze jestem za tym, żeby chronić szkoły, które są najbliżej dzieci - powiedziała Radiu Opole obecna na spotkaniu Violetta Porowska, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. - Mamy dzisiaj takie dobre czasy, że właściwie powinniśmy hołubić każdą szkołę, nawet z najmniejszą liczbą dzieci. Oczywiście, w którymś momencie ta najmniejsza liczba staje się nieracjonalna, absurdalna, jeżeli to jest np. dziesięcioro dzieci. Ale, jeżeli jest trochę więcej niż dwadzieścioro, a tutaj mamy do czynienia z liczbą o wiele większą, więc myślę, że warto się zastanowić, żeby taką szkołę utrzymać.
Placówka w Nowej Cerekwi ma zostać zamknięta po zakończeniu roku szkolnego. Gmina Kietrz podjęła taką decyzję ze względu na bardzo małe zainteresowanie ofertą szkoły i zbyt wysokie koszty utrzymania.