Na jednym dyżurze potrafi doprowadzić do ładu włosy kilkudziesięciu podopiecznych fundacji. Pomaga też obłożnie chorym, przykutym do łóżka. Teraz marzy mu się zakład na kołach.

- Lody jeżdżą po ulicach, to czemu ktoś by nie mógł pójść i ostrzyc kogoś. Oczywiście bez tego full serwisu, czyli pianek, brzytwy. Ale włosy ściąć, posprzątać po sobie i pojechać dalej. Może ktoś w radiu usłyszy i mi pomoże?

Piotr Nowak dyżuruje w każdy poniedziałek w Domu Nadziei przy ul. Książąt Opolskich 44 w Opolu.