Miasto liczy, że postępowanie pozwoli na przejęcie obiektu przez nowy podmiot, który w odróżnieniu od obecnego właściciela, będzie interesować się jego losem. Powiatowy konserwator zabytków Radosław Preis wskazuje, że różne instytucje przez kilka lat próbowały interweniować w sprawie obiektu, jednak możliwość realnego działania dały dopiero długi wobec samorządu.

- Była sprawa kierowana do prokuratury, sprawę prowadzi także konserwator opolski. Nie udało się nic z tym obiektem zrobić poza drobnymi zabezpieczeniami. Okazało się, że właściciel miał zadłużenie wobec gminy Brzeg na podatkach od nieruchomości. Trwało kilka lat postępowanie administracyjne, w tym roku sąd ogłosił już licytację komorniczą. Ta licytacja odbędzie się 1 marca w Sądzie Rejonowym w Brzegu - tłumaczy.

Cena wywoławcza to 292,5 tysiąca złotych. Ewentualny nowy właściciel będzie musiał jednak liczyć się z większymi wydatkami, bo nieruchomość jest w złym stanie.

- Budynek był sprzedany w 1997 roku przez gminę prywatnemu właścicielowi. Od tego czasu właściwie tam się nic nie działo. Budynek opuszczony, zdewastowany przez bezdomnych, wielokrotnie podpalany we wnętrzu. Na zewnątrz też czynniki atmosferyczne działały - dodaje konserwator.

Mimo to konserwator, jak i magistrat wskazują, że to nie przekreśla szans na udaną rewitalizację zabytku. Jako przykład podobnych działań wskazywany jest między innymi pałac przy ulicy Jana Pawła II, w którym niedługo ma się rozpocząć remont.