Violetta Porowska: mogło dojść do utraty życia lub kalectwa
Skąd tyle agresji w życiu publicznym? Pytała w programie Otwarty Mikrofon poseł PiS Violetta Porowska. Przypomnijmy, opolska parlamentarzystka w piątek poinformowała, że miesiąc wcześniej ktoś rozrzucił przed jej domem gwiazdki do przebijania opon. O tym, że coś jest nie tak, zorientowała się podczas jazdy.
- Ktoś zadał sobie dużo trudu, żeby to zrobić - mówiła w programie Otwarty Mikrofon poseł Porowska. - Są to tzw. gwoździe do przebijania opon. Profesjonalne i niedostępne na rynku, żeby kupić takie gwiazdki to trzeba ściągnąć z internetu i nie kupuje się tego na Allegro. Więc ktoś zadał sobie dużo trudu, żeby te gwiazdki ściągnąć z internetu, pojechać pod mój dom i wyrzucić je pod moim domem na podjeździe. Konsekwencją takich działań jest to, że mogło dojść do utraty życia czy kalectwa.
Dodajmy, że w wyniku działań nieznanego sprawcy uszkodzone zostały opony w aucie posłanki, a także w autach jej współpracownika oraz męża. Zdaniem posłanki, takie działania to wynik pieniackiej narracji wprowadzonej do debaty publicznej.
- Opozycja nie mając pomysłu na przekonanie do siebie ludzi, postanowiła grać na negatywnych emocjach – stwierdziła Porowska. - Parafrazując wypowiedzi i stwierdzenia opozycji powiem, że "skoro wy jesteście tacy rozemocjonowani negatywnie, a tamci źle rządzą, to trzeba coś z tym zrobić i tą frustrację gdzieś wyładować. A na kim wyładować, oczywiście na tych politykach" - mówiła poseł Porowska.
Sprawa trafiła na policję, obecnie przesłuchiwani są świadkowie.
Dodajmy, że w wyniku działań nieznanego sprawcy uszkodzone zostały opony w aucie posłanki, a także w autach jej współpracownika oraz męża. Zdaniem posłanki, takie działania to wynik pieniackiej narracji wprowadzonej do debaty publicznej.
- Opozycja nie mając pomysłu na przekonanie do siebie ludzi, postanowiła grać na negatywnych emocjach – stwierdziła Porowska. - Parafrazując wypowiedzi i stwierdzenia opozycji powiem, że "skoro wy jesteście tacy rozemocjonowani negatywnie, a tamci źle rządzą, to trzeba coś z tym zrobić i tą frustrację gdzieś wyładować. A na kim wyładować, oczywiście na tych politykach" - mówiła poseł Porowska.
Sprawa trafiła na policję, obecnie przesłuchiwani są świadkowie.