- Nigdy nie wiadomo, co się u nas wydarzy – mówi Huber Wojciuk, dyspozytor medyczny. - Są telefony z życzeniami, są telefony z groźbami, są tradycyjnie telefony o tym, że chce ktoś zamówić pizzę, są też zdarzenia fałszywe, nimi zajmuje się policja. Ja koordynuję działania 44 zespołów w województwie i dodatkowo śmigłowca z Polskiej Nowej Wsi - mówi Wojciuk.

- Życzyłbym sobie i kolegom ratownikom życzliwości pacjentów, uzasadnionych wezwań, a pacjentom przede wszystkim zdrowia. Nie ukrywajmy, jeśli my mamy mało pracy, to znaczy, że społeczeństwo coraz lepiej się czuje - dodaje Jarosław Jarosławski, ratownik medyczny jeżdżący karetką.

- Za kilka dni odbędą się warsztaty dla ratowników i ratowniczek, jak radzić sobie w sytuacji w której niosą pomoc, ale też jak przepracowywać to, co się wydarzyło, by ich psychika była w jak najlepszej kondycji – mówi Zuzanna Donath-Kasiura, wicemarszałek województwa.

- Takie warsztaty są czymś niesamowitym na skalę kraju, bo jesteśmy jedną z niewielu stacji pogotowia, gdzie do tej pory tego typu zajęcia, czyli wspomaganie psychologiczne, były prowadzone - dodaje Jarosław Kostyła, dyrektor Opolskiego Centrum ratownictwa Medycznego.

Światowy Dzień Ratownika Medycznego ustanowiono w 2006 roku.