Szef Mniejszości Niemieckiej pisze do Pierwszej Damy. "Jesteśmy sfrustrowani, że nic się w tym temacie nie dzieje"
List do Pierwszej Damy, wizyta w Parlamencie Europejskim - Mniejszość Niemiecka walczy o przywrócenie pieniędzy na nauczanie języka niemieckiego jako języka mniejszości w szkołach. Przypomnijmy, od września to jedna, a nie 3 godziny nauki w tygodniu, obcięto także subwencję dla samorządów o 40 mln złotych.
- Inne środowiska mniejszościowe zaczynają się obawiać czy i jak będą wspierane. Pojawia się strach, że skoro zinstrumentalizowano mniejszość niemiecką na potrzeby wewnętrznej polityki państwa, to czy za chwilę ktoś nie zinstrumentalizuje mniejszości białoruskiej, słowackiej czy litewskiej - dodaje Rafał Bartek.
List do Pierwszej Damy został wysłany dwa tygodnie temu, a ponieważ nie było odpowiedzi, zapadła decyzja o jego upublicznieniu.
To nie są jedyne działania przedstawicieli mniejszości w tej sprawie. Niedawno mówili o tym w Parlamencie Europejskim w Strasburgu.
- Na spotkanie zaprosiła nas intergrupa ds. mniejszości i ja powiedziałem wprost, że jestem rozczarowany, że Unia się tym tematem nie zainteresowała – mówi Rafał Bartek. - Czasami w Unii Europejskiej panuje takie przekonanie, że kwestia edukacji i edukacji mniejszości, to kwestia prawna każdego państwa członkowskiego. Tylko tutaj już chodzi o prawa człowieka - dodaje.
Jak dotąd nie ma także odpowiedzi na kwietniową skargę jaką Mniejszość Niemiecka złożyła w Komisji Europejskiej. Jednak Rafał Bartek wskazuje, że może to potrwać nawet rok.
Przypomnijmy, ograniczenie funduszy na nauczanie języka niemieckiego jako języka mniejszości to inicjatywa posła Solidarnej Polski Janusza Kowalskiego. Jego zdaniem, to jeden z kroków, by przywrócić symetrię w relacjach polsko-niemieckich. Poseł Kowalski podkreślał, że w przeciwieństwa do Polski, rząd Niemiec nie dał ani jednego euro Polakom w Niemczech na naukę języka polskiego jako ojczystego.