Oszukiwali metodą „na policjanta”, teraz grozi im do 8 lat więzienia
Prokuratura Rejonowa w Kędzierzynie-Koźlu skierowała do tamtejszego sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom. Zarzucono im udział w siedmiu oszustwach. Suma wyłudzonych pieniędzy wyniosła ponad 130 tysięcy złotych.
- Krzysztofowi I. oraz Damianowi Sz. zarzucono udział łącznie w siedmiu przestępstwach – mówi Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
- Przestępstwo polegało na tym, że osoby inspirujące i kierujące tym procederem kontaktowały się z wytypowanymi osobami starszymi telefonicznie, a następnie kłamliwie zapewniały te osoby, że biorą udział w działaniach policyjnych, że ich środki pieniężne zgromadzone na rachunkach bankowych zagrożone są utratą, a działania policyjne mają ich uchronić przed tą utratą - mówi prokurator.
Poszkodowani mieli wyrzucać pieniądze przez okno lub zostawiać je w umówionym miejscu, a oskarżeni wcielali się w rolę funkcjonariuszy, którzy te pieniądze zabierali.
Suma utraconych pieniędzy to 130 tysięcy złotych, a najwięcej straciła mieszkanka Kędzierzyna-Koźla – aż 60 tys. złotych.
- Jeden z oskarżonych Krzysztof I. przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Opisał w jaki sposób był instruowany, skąd ma odebrać pieniądze. Wskazał też, że za taką jednorazową akcję otrzymywał 3 tysiące złotych. Drugi z oskarżonych Damian Sz. nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień – dodaje prokurator Stanisław Bar.
Dodajmy, że kontynuowane są czynności, które mają pomóc w ustaleniu głównych „organizatorów” oszustwa.
- Przestępstwo polegało na tym, że osoby inspirujące i kierujące tym procederem kontaktowały się z wytypowanymi osobami starszymi telefonicznie, a następnie kłamliwie zapewniały te osoby, że biorą udział w działaniach policyjnych, że ich środki pieniężne zgromadzone na rachunkach bankowych zagrożone są utratą, a działania policyjne mają ich uchronić przed tą utratą - mówi prokurator.
Poszkodowani mieli wyrzucać pieniądze przez okno lub zostawiać je w umówionym miejscu, a oskarżeni wcielali się w rolę funkcjonariuszy, którzy te pieniądze zabierali.
Suma utraconych pieniędzy to 130 tysięcy złotych, a najwięcej straciła mieszkanka Kędzierzyna-Koźla – aż 60 tys. złotych.
- Jeden z oskarżonych Krzysztof I. przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Opisał w jaki sposób był instruowany, skąd ma odebrać pieniądze. Wskazał też, że za taką jednorazową akcję otrzymywał 3 tysiące złotych. Drugi z oskarżonych Damian Sz. nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień – dodaje prokurator Stanisław Bar.
Dodajmy, że kontynuowane są czynności, które mają pomóc w ustaleniu głównych „organizatorów” oszustwa.