Schemat działania we wszystkich przypadkach był bardzo podobny. Najpierw do osób starszych dzwonił rozmówca, który przedstawiał się jako pracownik poczty i informował, że w placówce zalega skierowana do niego korespondencja. Potem dzwonił policjant CBŚ.

- Pierwszą ofiarą był 80-latek, który odebrał na początku jeden telefon z poczty, a potem od policjanta. Ten powiedział mu, że pracuje nad zatrzymaniem oszusta podającego się za pracownika poczty, który wcześniej dzwonił do seniora - mówi aspirant Agnieszka Nierychła, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu.

- Seniorzy dawali wiarę swojemu rozmówcy i działali zgodnie z jego poleceniami. Tutaj ten rzekomy policjant mówił, że przynętą do zatrzymania tych sprawców mają być pieniądze, dlatego pytał, czy seniorzy mają je w domu. Jeśli nie, to nakłaniaj ich do tego, aby udawali się do placówek bankowych i wyciągali wszystkie pieniądze, jakie mają na koncie. Seniorzy przekazywali je w umówiony sposób, czy to wyrzucając reklamówkę z gotówką przez okno czy też podając kurierowi, który zjawił się pod ich drzwiami.

Oszuści w rozmowie prosili o potwierdzenie adresu i podanie numeru telefonu komórkowego. Dzięki temu byli w stałym kontakcie ze swoimi ofiarami. Policja po raz kolejny przypomina, aby nie rozmawiać z nieznanymi osobami i nie podawać im swoich danych osobowych.