- Nawet nie wiedziałam, że do szybowca się spadochron zakłada - powiedziała nasza reporterka Katarzyna Zawadzka, która miała okazję oglądać świat z góry z szybowca. - W powietrzu jest fenomenalnie, są piękne widoki, zapiera dech w piersiach. Było przepięknie. Aż nagle 600-700 metrów nad ziemią nastąpiły powietrzne akrobacje! - mówiła pełna emocji. Pilotem szybowca był Zbigniew Kunas.

W Polskiej Nowej Wsi swoją filię ma też od kilku lat Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które odwiedziliśmy. Kierownik stacji Mateusz Rak opowiadał o pracy ratowników medycznych latających śmigłowcem tego pogotowia.

- Czasem lądujemy w trudno dostępnych miejscach i nasi doświadczeni piloci lądują w miejscach, gdzie zwykły obserwator, patrząc na to, może łapać się za głowę. Lądujemy w takich miejscach, żeby jak najszybciej dotrzeć do potrzebujących. Robimy to zawsze w granicach bezpieczeństwa. W tej pracy najważniejsze jest bezpieczeństwo - podkreśla.

Jutro (19.08) ciąg dalszy naszej jubileuszowej trasy. Odwiedzimy Wołczyn.