"Brak rzetelności". Szef Opolskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej odniósł się do zarzutów posła Zembaczyńskiego
- Pan poseł podszedł do tego nieobiektywnie i nierzetelnie - tak do wyników kontroli przeprowadzonej w Opolskim Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej przez posła Witolda Zembaczyńskiego odniósł się Paweł Nakonieczny, dyrektor placówki. Uważa on, że w przedstawionych parlamentarzyście dokumentach nie było żadnych informacji o mobbingu, czy licznych nieprawidłowościach dotyczących finansów. Ponadto, jak dodał Nakonieczny, o końcowym raporcie kontroli dowiedział się z mediów.
- Miał też wiedzę o fakcie, że Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych odmówił postępowania przeciwko mnie jako wojewódzkiemu inspektorowi w sprawie naruszenia zasad dyscypliny finansów publicznych. Pan poseł nie raczył odnotować, że ocena skontrolowanej jednostki była pozytywna z uchybieniami. Stwierdzone uchybienia miały charakter wyłącznie formalny, nie powodowały negatywnych następstw dla kontrolowanej działalności.
Dyrektor jednostki odniósł się także do kwestii mobbingu, do którego według posła Zembaczyńskiego miało dochodzić w siedzibie.
- Nie mam żadnego sygnału o mobbingu. Mam procedury, jakim jest zarządzenie wprowadzające regulamin antymobbingowy w jednostce, o którym wszyscy pracownicy wiedzą. Nigdy nikt z tych uprawnień, z sugestii z pracowników nie skorzystał. To znaczy mnie jako pracodawcy nie poinformował, nie wystąpił do sądu z informacją, że jego zdaniem dochodzi do mobbingu, więc ja stwierdzam, że w inspekcji mobbingu nie ma.
Dodatkowo, Paweł Nakonieczny skierował do Sejmu do komisji etyki poselskiej wniosek o przeprowadzenie postępowania i ukaranie posła Witolda Zembaczyńskiego karą naganny. Jego zdaniem parlamentarzysta między innymi swoim działaniem naruszył zasady etyki poselskiej, w tym zasadę bezstronności i rzetelności.