- Tym symbolicznym gestem chcemy też przypomnieć mieszkańcom o tym ważnym święcie. Geneza 1 maja wywodzi się od historii walki amerykańskich robotników o ośmiogodzinny dzień pracy, które miały miejsce w 1886 roku - mówi Wojciech Rajchel, przewodniczący Rady Wojewódzkiej OPZZ w Opolu.

- W związku z tymi zamieszkami, które były wtedy w Chicago musimy uczcić ten dzień pamięcią o tych ofiarach. Te walki miały miejsce dokładnie 3 i 4 maja, a poległe w nich osoby walczyły o godną pracę, płacę oraz uczciwy czas pracy.

- Według mnie obecnie Święto Pracy ma zupełnie inny wymiar niż dawniej. Stoimy przed ciągle nowymi wyzwaniami, jeżeli chodzi o prawa pracownicze - dodaje Paweł Kampa z Nowej Lewicy.

- Kiedyś była walka o nominalny czas pracy 8-godzinny. Dzisiaj to jest standardem, natomiast to, w jaki sposób jest to w praktyce realizowane, to jest inna sprawa. To się wiąże między innymi ze sposobem wypłaty wynagrodzeń i tutaj widzę bardzo duży problem na przykład premiowania, które nie powinno w ten sposób wyglądać.

Przypomnijmy, że jutro (01.05) z okazji Święta Pracy ulicami Warszawy przejdzie wspólny marsz Lewicy i związkowców z OPZZ.