Namysłowski Ośrodek Sportu i Rekreacji skontrolowany. Efekt? Drobne nieprawidłowości
Znamy efekty kontroli komisji rewizyjnej Rady Miejskiej w Namysłowie przeprowadzonej w Namysłowskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Jedną z wykazanych nieprawidłowości jest kwestia zatrudnienia prezes spółki na podstawie umowy o pracę, a nie kontraktu menadżerskiego. Na początku roku miejska spółka znalazła się w centrum politycznego sporu.
Problem Namysłowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji pojawił się na początku roku, gdy radni odebrali spółce uprawnienia do utrzymywania i zarządzania obiektami sportowymi. Powód? Brak zgody na kontrolę spółki.
W ramach protestu pracownicy NOSiR-u masowo wzięli urlopy, a obiekty sportowe były zamknięte w czasie ferii zimowych. Ostatecznie spółka zgodziła się na kontrolę komisji rewizyjnej, a radni przywrócili NOSiR-owi uprawnienia.
Sprawdzenie spółki miało potrwać do końca marca, a efekt kontroli przedstawił przewodniczący komisji rewizyjnej, radny Marcin Biliński.
- Prezes spółki odmówiła podpisu tego protokołu. Jest kilka ciekawych rzeczy, które wyszły w trakcie kontroli. Prezes zarządu, wbrew ustawie kominowej, ma umowę o pracę, a nie umowę o zarządzanie. W ocenie komisji, może to stanowić złamanie ustawy. Radni doszli także do tego, że spółka zleciła przeprowadzenie ekspertyzy basenu w 2020 roku za kwotę 66 tys. złotych. Dopatrzono się także tego, że podczas budowy zostało popełnionych szereg błędów. Radni podnieśli również to, że może warto by było zainteresować tym organy ścigania.
Zasadność tej kontroli podważył Mirosław Krzyżewski, członek komisji kontrolującej Namysłowski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
- Praktycznie nic nie znaleziono. W zasadzie wszystko jest ok. Przewodniczący w jednym momencie chwali, w drugim momencie zarzuca, że coś jest nie tak. W sumie ja sam tego protokołu nie rozumiem. Ogólnie rzecz biorąc, wszystko jest ok.
- Od końca marca do dziś nie otrzymałam od komisji żadnego protokołu – mówi Barbara Kin, prezes Namysłowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
- Kontrolerzy mieli 14 dni na przestawienie mi i głównemu księgowemu takiego dokumentu i całemu zarządowi. Jesteśmy dziś tutaj na sesji, czekaliśmy na jakiekolwiek zapytania, na jakąkolwiek informacje w tej sprawie, natomiast nic do tej pory nie otrzymaliśmy.
- Te zarzuty, o których mówi pan Biliński, są śmiechu warte – zaznacza Bartłomiej Stawiarski, burmistrz Namysłowa.
- Pani Barbara Kin raz, że jest najmniej zarabiającym prezesem z wszystkich spółek gminnych, to pracuje jeszcze de facto na dwóch etatach, bo jest i główną księgową i prezesem spółki. Natomiast jeżeli chodzi o stan niecki basenu, to przecież my właśnie dlatego zamknęliśmy basen, bo ekspertyza biegłego budowlańca wykazała, że jest zdegradowany beton i nie ma takiej klasy, jaką powinien mieć.
Członkowie komisji rewizyjnej kontrolowali działalność spółki w latach 2019-2021 i zapowiadają, że zamierzają skontrolować również wcześniejsze lata funkcjonowania NOSiR-u.
W ramach protestu pracownicy NOSiR-u masowo wzięli urlopy, a obiekty sportowe były zamknięte w czasie ferii zimowych. Ostatecznie spółka zgodziła się na kontrolę komisji rewizyjnej, a radni przywrócili NOSiR-owi uprawnienia.
Sprawdzenie spółki miało potrwać do końca marca, a efekt kontroli przedstawił przewodniczący komisji rewizyjnej, radny Marcin Biliński.
- Prezes spółki odmówiła podpisu tego protokołu. Jest kilka ciekawych rzeczy, które wyszły w trakcie kontroli. Prezes zarządu, wbrew ustawie kominowej, ma umowę o pracę, a nie umowę o zarządzanie. W ocenie komisji, może to stanowić złamanie ustawy. Radni doszli także do tego, że spółka zleciła przeprowadzenie ekspertyzy basenu w 2020 roku za kwotę 66 tys. złotych. Dopatrzono się także tego, że podczas budowy zostało popełnionych szereg błędów. Radni podnieśli również to, że może warto by było zainteresować tym organy ścigania.
Zasadność tej kontroli podważył Mirosław Krzyżewski, członek komisji kontrolującej Namysłowski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
- Praktycznie nic nie znaleziono. W zasadzie wszystko jest ok. Przewodniczący w jednym momencie chwali, w drugim momencie zarzuca, że coś jest nie tak. W sumie ja sam tego protokołu nie rozumiem. Ogólnie rzecz biorąc, wszystko jest ok.
- Od końca marca do dziś nie otrzymałam od komisji żadnego protokołu – mówi Barbara Kin, prezes Namysłowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
- Kontrolerzy mieli 14 dni na przestawienie mi i głównemu księgowemu takiego dokumentu i całemu zarządowi. Jesteśmy dziś tutaj na sesji, czekaliśmy na jakiekolwiek zapytania, na jakąkolwiek informacje w tej sprawie, natomiast nic do tej pory nie otrzymaliśmy.
- Te zarzuty, o których mówi pan Biliński, są śmiechu warte – zaznacza Bartłomiej Stawiarski, burmistrz Namysłowa.
- Pani Barbara Kin raz, że jest najmniej zarabiającym prezesem z wszystkich spółek gminnych, to pracuje jeszcze de facto na dwóch etatach, bo jest i główną księgową i prezesem spółki. Natomiast jeżeli chodzi o stan niecki basenu, to przecież my właśnie dlatego zamknęliśmy basen, bo ekspertyza biegłego budowlańca wykazała, że jest zdegradowany beton i nie ma takiej klasy, jaką powinien mieć.
Członkowie komisji rewizyjnej kontrolowali działalność spółki w latach 2019-2021 i zapowiadają, że zamierzają skontrolować również wcześniejsze lata funkcjonowania NOSiR-u.