Baseny zamknięte, ratownicy na zwolnieniach. Konflikt między pracownikami a MOSiR-em?
Dwie opolskie pływalnie zamknięte do odwołania. Powodem nie są awarie czy też zanieczyszczenia, a brak ratowników. Nie ma ich, bo przebywają na zwolnieniach lekarskich. Taka jest oficjalna wersja, ale jak się nieoficjalnie mówi, przyczyną ma być brak podwyżek ze strony MOSiR-u i złe warunki pracy.
- Jednocześnie informujemy, że nie otrzymaliśmy żadnych postulatów od ratowników, choć rozmawialiśmy o potrzebie podwyżek. Z przykrością przyjęliśmy przejście pracowników na zwolnienie lekarskie, gdyż nie mieliśmy wiedzy, że jest to forma protestu, o czym nie byliśmy informowani. Zdajemy sobie sprawę z rosnących cen, rat kredytów i konsekwencji wprowadzenia przez rząd Polskiego Ładu. Tym bardziej jesteśmy otwarci na rozmowy i apelujemy do ratowników o powrót do pracy.
Dodajmy, że z tego powodu ucierpią też szkółki pływackie, które nie mogą prowadzić swoich zajęć. O komentarz do sprawy poprosiliśmy kierownika basenu "Wodna Nuta" Bartłomieja Bonka, ale odpowiedzi nie uzyskaliśmy. Tak samo głosu w sprawie nie zabrał wiceprezydent Opola Przemysław Zych.