- Będzie to wymiana tylko liczebna, bo jakościowo to na pewno duży wzrost - przekonuje Jarosław Kostyła, dyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego w Opolu. - Są w nich systemy GPS. Jest system SWD, wspomagania dowodzenia w Państwowym Ratownictwie Medycznym. Jest system nawigacji. Są systemy łącznościowe, tele-informatyczne. Dodatkowo te karetki będą wyposażone w defibrylatory, kardiomonitory, urządzenia do masażu klatki piersiowej. Całe zestawy pomp, materiałów opatrunkowych.

Marcin Blicharski, ratownik medyczny jednej z 44 opolskich załóg, nie ma wątpliwości, że nowy sprzęt pomoże działać skuteczniej.

- To wnosi bardzo dużo. Podnosi komfort pracy nam ratownikom, jak i pacjentom, którzy do tych karetek trafią - zaznacza Blicharski. - Pracujemy w trudnych warunkach, przy niekorzystnej pogodzie. Ten sprzęt się zużywa. Teraz, przy nowoczesnym sprzęcie, jakość leczenia poprawi się.

Zakup karetek został zrealizowany w ramach programu "Opolskie przeciw COVID". Jak podkreśla marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła, to efekt umiejętnego zarządzania funduszami unijnymi.

- Karetki, które kupujemy, staną się symbolem wsparcia funduszy europejskich - mówi Buła. - Nie ma nic bardziej potrzebnego w sytuacjach kryzysowych zdrowia, niż gdy mamy możliwość wysłać do potrzebującej osoby karetkę. Reagujemy szybko. Wysoki kurs euro powoduje, że nawet jak mamy resztki pieniędzy europejskich, to jesteśmy bardzo szybko w stanie zdecydować o takim zakupie.

Zespoły ratownictwa medycznego na Opolszczyźnie rocznie pokonują ponad milion kilometrów. To dystans o blisko 30 proc. dłuższy niż przed pandemią koronawirusa.