- Mamy ponad 650 wydanych PESEL-i i ta liczba z każdą godziną się zmienia. Trzy stanowiska pracują od 8:00 do godziny 18:00 i naprawdę wszyscy ci, którzy dostają rano numerki są obsłużeni, mają ten numer PESEL i mogą przystąpić do dalszego działania. Np. udać się do CAS, gdzie jest nasze Centrum Pomocy Uchodźcom przy ul. Krakowskiej 32 i rozpocząć procedury załatwiania pozostałych formalności, czyli np. świadczeń socjalnych - mówi Adam Leszczyński, rzecznik prasowy opolskiego ratusza.

Żeby uniknąć kombinowania i handlowania numerkami w kolejce, urząd wprowadził dodatkowe rozwiązanie.

- Już w pierwszą środę, kiedy ten system ruszył, zaczęły się pojawiać osoby, które chciały pomagać. Pytały, czy mogą wziąć 20 numerów, bo mają jakąś rodzinę ze sobą. Jesteśmy uczuleni na to, dlatego wprowadziliśmy różne kolory. Na każdy dzień tygodnia jest to inny kolor. Wydajemy je wyłącznie rano w danym dniu. Zweryfikowaliśmy, że parę osób próbowało przyjść z kolorem z dnia poprzedniego, ale my dzięki temu wiemy, że te osoby po prostu nie stały w kolejce - mówi Grzegorz Śliwiński, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich w Urzędzie Miasta Opola.

Sami obywatele Ukrainy tworzą społeczne listy, dzięki czemu pilnują, kto i ile numerków bierze.

- W kolejce stoi siostra mojej żony z trójką dzieci już od wczoraj. Dzieci zabrałem do domu, a ona czekała w nocy. Teraz już ma numerek. Wygląda to tak, że niektóre osoby wpisują się na kartce, a drugie osoby przychodzą z inną swoją karteczką i parę osób zostaje, żeby pilnować, żeby był porządek i jedna lista - mówi pan Andrzej.

Opolski Urząd Wojewódzki nie dysponuje regionalnymi danymi. Te są gromadzone przez Ministerstwo Cyfryzacji. Jak przekazała nam rzeczniczka wojewody Martyna Kolemba, w poniedziałek 21 marca w całym województwie w ciągu doby ukraińskim uchodźcom nadano 1770 numerów PESEL.