Mundur już im nie straszny. Rośnie zainteresowanie służbą w wojsku
W regionie przybywa chętnych do pójścia "w kamasze", zarówno do służby przygotowawczej jak i w struktury Wojsk Obrony Terytorialnej. Okazją do załatwienia niezbędnych formalności i przejścia komisji lekarskiej w jeden dzień są Wojskowe Centra Rekrutacji organizowane przy Wojskowych Komendach Uzupełnień. Do WKU w Opolu stawili się dziś (22.03) kandydaci, którzy chcą związać się z mundurem.
- Większość spośród 21 ochotników to chętni do służby w WOT - mówi ppłk Arkady Smoliński, wojskowy komendant uzupełnień. - Można to wiązać z sytuacją, jaka dzieje się za naszą wschodnią granicą. Młodzi ludzie chcą być przeszkoleni i wykorzystują możliwość wstąpienia do Wojsk Obrony Terytorialnej.
Na miejscu zorganizowana jest pełna obsługa.
- Jest punkt medyczny, na którym przeprowadzamy z kandydatem rozszerzony wywiad lekarski, dotyczący aktualnego stanu zdrowia oraz w przeszłości. Oprócz tego wykonywane jest badanie fizykalne, czyli wzroku, słuchu, osłuchiwanie klatki piersiowej, badanie brzucha i układu ruchu - mówi ppłk Waldemar Stępień, lekarz z Rejonowej Wojskowej Komisji Lekarskiej we Wrocławiu.
Jedną z ochotniczek do wojska jest Paulina z Opola. - Do tej pory byłam związana z grupą rekonstrukcyjną, teraz chcę coś zmienić - mówi. - O wojsku myślałam już od paru lat. Teraz nie muszę patrzeć na wiek, więc od razu się tutaj zameldowałam, żeby zostać wojskową. Dopóki nie było wojny na Ukrainie rodzina mi kibicowała i wspierała w moim postanowieniu. Teraz jednak mnie próbowali od tego odciągnąć, ale ja się nie dam. Mam tylko nadzieję, że jeśli by do tego doszło, to będę walczyć tylko o swój kraj. Ale jeżeli będzie taka potrzeba jestem gotowa.
Dodajmy, że kolejne centrum rekrutacji będzie organizowane przy WKU w Opolu już 5 kwietnia.
Na miejscu zorganizowana jest pełna obsługa.
- Jest punkt medyczny, na którym przeprowadzamy z kandydatem rozszerzony wywiad lekarski, dotyczący aktualnego stanu zdrowia oraz w przeszłości. Oprócz tego wykonywane jest badanie fizykalne, czyli wzroku, słuchu, osłuchiwanie klatki piersiowej, badanie brzucha i układu ruchu - mówi ppłk Waldemar Stępień, lekarz z Rejonowej Wojskowej Komisji Lekarskiej we Wrocławiu.
Jedną z ochotniczek do wojska jest Paulina z Opola. - Do tej pory byłam związana z grupą rekonstrukcyjną, teraz chcę coś zmienić - mówi. - O wojsku myślałam już od paru lat. Teraz nie muszę patrzeć na wiek, więc od razu się tutaj zameldowałam, żeby zostać wojskową. Dopóki nie było wojny na Ukrainie rodzina mi kibicowała i wspierała w moim postanowieniu. Teraz jednak mnie próbowali od tego odciągnąć, ale ja się nie dam. Mam tylko nadzieję, że jeśli by do tego doszło, to będę walczyć tylko o swój kraj. Ale jeżeli będzie taka potrzeba jestem gotowa.
Dodajmy, że kolejne centrum rekrutacji będzie organizowane przy WKU w Opolu już 5 kwietnia.