"Jaka Wigilia, taki cały rok". W co wierzymy i co nam ma przynieść szczęście na kolejnych 12 miesięcy
W wielu domach do dziś można usłyszeć powiedzenie "Jaka Wigilia, taki cały rok". Zwyczaje i tradycje praktykowane 24 grudnia miały zwiastować o tym, co czeka nas w przyszłości. Jedni dbali o dobrobyt, chowając łuskę z karpia do portfela, inni przestrzegali dzieci, że jeśli będą niegrzeczne w Wigilię, takie będą przez kolejnych 12 miesięcy.
- Co roku mam świeżą łuskę z karpia w portfelu - mówi pani Anna. - U nas w domu zawsze się mówiło "Jakim się jest w Wigilię, takim przez cały rok", dlatego unikamy kłótni, sporów i zaległych rzeczy. Mamy tradycyjne zwyczaje, czyli sianko pod obrusem, puste miejsce przy stole - mówi jedna z kobiet.
- Do Wigilii najlepiej oddać wszystkie pieniądze, żeby nie mieć w nowym roku długów - dodaje pani Dorota.
- Dawniej wierzono, że jeżeli coś uczynimy 24 grudnia, to będzie miało to moc sprawczą i ciągle będzie się powtarzało lub też odwrotnie. Jeżeli czegoś nie zrobimy, to coś się nie wydarzy - mówi Bogdan Jasiński z Muzeum Wsi Opolskiej.
- Dawniej nie wolno było zawieszać w Wigilię wypranego białego płótna, bo to oznaczało, że może w przyszłym roku umrzeć ktoś z domowników. Nie wolno było rąbać drewna, bo to miało przynieść ciężką chorobę. Wróżby, te wigilijne są często dosyć tożsame z wróżbami andrzejkowymi, mają charakter matrymonialny. Wierzono także, że kto najszybciej wróci z pasterki do domu, ten w nadchodzącym nowym roku będzie miał zapewniony dobrobyt.
Wigilią miała też rządzić magia liczb, stąd m.in. 12 potraw na świątecznym stole, które miały nawiązywać do liczby apostołów Jezusa. Do dziś sądzi się także, że o północy zwierzęta przemawiają ludzkim głosem.
- Do Wigilii najlepiej oddać wszystkie pieniądze, żeby nie mieć w nowym roku długów - dodaje pani Dorota.
- Dawniej wierzono, że jeżeli coś uczynimy 24 grudnia, to będzie miało to moc sprawczą i ciągle będzie się powtarzało lub też odwrotnie. Jeżeli czegoś nie zrobimy, to coś się nie wydarzy - mówi Bogdan Jasiński z Muzeum Wsi Opolskiej.
- Dawniej nie wolno było zawieszać w Wigilię wypranego białego płótna, bo to oznaczało, że może w przyszłym roku umrzeć ktoś z domowników. Nie wolno było rąbać drewna, bo to miało przynieść ciężką chorobę. Wróżby, te wigilijne są często dosyć tożsame z wróżbami andrzejkowymi, mają charakter matrymonialny. Wierzono także, że kto najszybciej wróci z pasterki do domu, ten w nadchodzącym nowym roku będzie miał zapewniony dobrobyt.
Wigilią miała też rządzić magia liczb, stąd m.in. 12 potraw na świątecznym stole, które miały nawiązywać do liczby apostołów Jezusa. Do dziś sądzi się także, że o północy zwierzęta przemawiają ludzkim głosem.