- Na pierwszy niewybuch natknął się jeden z leśniczych, w trakcie prowadzenia prac gospodarczych. Okazało się jednak, że na tym terenie jest ich znacznie więcej - mówi Jacek Boczar, rzecznik Nadleśnictwa Opole.

- Jest to około trzech hektarów lasu. Prace trwały trzy tygodnie i znaleziono kilkaset kilogramów niewybuchów. Te materiały zostały zutylizowane w takim specjalnym dole, zgodnie ze wszystkimi procedurami - mówi Jacek Boczar.

Rzecznik Nadleśnictwa dodaje, że do przeprowadzenia prac związanych z oczyszczaniem terenu z pocisków konieczne było użycie specjalnego sprzętu.

- Wykorzystywano jeden z bardziej nowoczesnych sprzętów. Nad lasem latał dron ze specjalną aparaturą wykrywającą metal pod ziemią - tłumaczy Jacek Boczar.

Dodajmy, że przedstawiciele Nadleśnictwa Opole apelują, aby w przypadku znalezienia niewybuchu w lesie niezwłocznie powiadomić o tym policje, lub zadzwonić pod numer alarmowy 112.