Władze Skarbimierza tłumaczą, że zakup hybrydy za 257 tysięcy nie powinien budzić wątpliwości. Te zgłosił Urząd Zamówień Publicznych
Władze gminy Skarbimierz tłumaczą, że zakupiony przez urząd samochód za 257 tysięcy złotych to jeden z elementów wsparcia elektromobilności, a wątpliwości, które ma w tej sprawie Urząd Zamówień Publicznych są bezzasadne.
Zdaniem części mieszkańców, a także gminnej opozycji to nieuzasadniony wydatek. Zastrzeżenia do zakupu ma także Urząd Zamówień Publicznych, który zakwestionował zakup pojazdu w trybie bezprzetargowym. Na taki krok samorząd zdecydował się po unieważnieniu przetargu, w którym zaproponowana cena okazała się wyższa niż w zamówieniu "z wolnej ręki".
Właśnie to zakwestionował organ kontrolny, wskazując, że zamawiający naruszył zasady uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców oraz zasadę prymatu trybów przetargowych.
Zdaniem wójta Andrzeja Pulita, gmina nie dopuściła się nieprawidłowości, ponieważ zakup w takim trybie odbył się po nieudanym przetargu, co ma być zgodne z procedurami. W przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu napisał on, że zaproponowana w przetargu cena 270 tysięcy złotych przekraczała zakładany limit o 10 tysięcy. Jak dodaje samorządowiec, w trybie bezprzetargowym samochód kupiono za 13 tysięcy złotych mniej, niż firma żądała w przetargu. a do tego udało się uzyskać do niego dodatkowe wyposażenie.
Samochód kupiony przez gminę należy do francuskiej marki DS, a przez jeden z portali motoryzacyjnych (wrc.net.pl) został nazwany dziełem sztuki na kółkach.
Do sprawy będziemy wracać.