- W 1921 roku po raz pierwszy zostały zjednoczone związki prowincjonalne, związek floriański z ówcześnie tworzącej się Rzeczpospolitej i ten związek przetrwał sto lat z trudnym okresem okupacji. W 1991 roku na zjeździe krajowym została nazwa związku zmieniona, bo wtedy był to związek straży pożarnej, a do tego doszło, że został też utworzony związek ochotniczych straży pożarnych - mówi Andrzej Borowski, prezes zarządu wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczpospolitej Polskiej w Opolu.

Edmund Bryś z OSP w Gorzowie Śląskim służył 25 lat. Teraz zajmuje się prowadzeniem młodzieżowej drużyny pożarniczej. - Zachwyciłem się jednostką i pożarnictwem, polubiłem to i wstąpiłem jako młody chłopak. I tak do dziś jestem. Jeśli chodzi o młodych, za mocno się nie garną, pandemia nam trochę przeszkodziła, ale mamy kilkunastu chętnych, których mam nadzieję, że to zainteresuje na kolejne lata - mówi.

- Mój brat jest też strażakiem, jest sześć lat ode mnie starszy. Zawsze jeździłam na zawody strażackie i przyglądałam się, jak chłopaki startują. Widziałam też dziewczyny i tak mi się spodobało - dodaje Marzena Porębska z OSP Cieciułów.

Wiceminister Obrony Narodowej Marcin Ociepa zauważa, że OSP to fenomen, który zaczyna się w rodzinach tych ludzi, które są formowane, że trzeba innym pomagać i nie można przechodzić obojętnie. - Później jest ta tradycja, że w tych miejscowościach od lat, jak się często okazuje, od ponad stu, zapisują się do ochotniczych straży pożarnych i oczywiście, jak jest pożar, wypadek, klęska żywiołowa, zawsze są na miejscu. Ale ci druhowie są na miejscu też, jak są dożynki, jak jest msza. I myślę, że to jest niezwykle cenne, że tworzą koloryt naszej społeczności lokalnej, ale przede wszystkim są solą tej ziemi - w takim sensie tego społeczeństwa obywatelskiego, o które nam zawsze chodzi - mówi.

- To tak naprawdę święto wszystkich Polaków, bo przecież nikt nie wyobraża sobie Polski bez ochotniczej straży pożarnej - podkreśla poseł PiS Violetta Porowska. - Każdy druh i druhna są częścią polskiego krajobrazu. Tworzą nie tylko poczucie naszego bezpieczeństwa, bo przecież bronią, chronią, pomagają, są przy nas, ale również tworzą pewien koloryt lokalnych społeczności. To oni krzewią tradycję i dbają o edukację.

- Właśnie dziś mamy wspaniały przykład krzewienia tej tradycji stuletniej, dzieła, jakim jest pełnienie służby w ochotniczej straży pożarnej, która jest przekazywana z pokolenia na pokolenie - dodaje wicewojewoda Teresa Barańska.

Dodajmy, że w naszym regionie funkcjonują 532 jednostki ochotniczej straży pożarnej, które zrzeszają blisko 16 tysięcy czynnych strażaków i około 25 tysięcy strażaków działaczy związanych z OSP.