Kto zabił jeże mieszkające na trawniku opolskiego osiedla AK? [INTERWENCJA]
Koszący jeden z trawników przy ul. Grota Roweckiego w Opolu zabili korzystające z zieleni jeże - tak twierdzi prezes Towarzystwa SOS dla Zwierząt w Polsce Urszula Dembińska. Jako dowód przedstawia zdjęcia trawnika po ingerencji kosiarki. Spółdzielnia mieszkaniowa, do której teren należy, nic o zajściu nie wiedziała, bo koszenie to zajęcie firmy zewnętrznej.
- Jeże były zmasakrowane, nie żyją, a dodatkowo wczoraj sroki wyjadały ich wnętrzności. Jest to sprawa bulwersująca, ponieważ jeże są pod ochroną. Tyle się o tym mówi, ponadto ich już za wiele ginie na drogach. Przyjechała kosiarka wielkości 3,5 metra i ogoliła ziemię do cna. O tym też się mówi, żeby tak nie robić. Można stworzyć łąki kwietne, a nie tak kosić.
Według mieszkańców szczątki jeży zostały szybko posprzątane. Szefostwo spółdzielni zapewnia, że o zajściu dowiedziało się od nas.
- Dowiedzieliśmy się o tym dzisiaj, musimy to wyjaśnić. Kosimy trawę w systemie zleconym na podstawie umowy zawartej z firmą, która jest zobowiązana do przestrzegania zasad. Mam tu na myśli nie tylko BHP, ale również ochronę mienia osób trzecich i środowiska. Musimy to wyjaśnić z firmą. Jeżeli taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce, to ubolewamy nad tym, bo naszym zamiarem nie są takie działania - dodaje Arkadiusz Kowara, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Opolu.
Przedstawicielka Towarzystwa SOS dla Zwierząt w Polsce zapowiedziała, że o sprawie poinformuje Regionalną Dyrekcję Ochronę Środowiska oraz złoży zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Opolu. Prezes spółdzielni zobowiązał się, że zgłębi temat. Do sprawy będziemy wracać.