Szpital w Kędzierzynie-Koźlu wraca do normalnej pracy. "Potrzebujemy kilkunastu dni, żeby w pełni się rozpędzić"
- Od dziś pacjent z koronawirusem i innym schorzeniem pomoc musi znaleźć w każdej szpitalnej placówce - mówił gość "Południowej Loży Radiowej" Jarosław Kończyło, szefujący szpitalowi w Kędzierzynie-Koźlu.
- Od dziś we wszystkich szpitalach, nie tylko u nas w Kędzierzynie-Koźlu, ale we wszystkich szpitalach w Polsce, pacjent covidowy, który będzie miał też inne schorzenie, np. będzie miał kłopot ortopedyczny, kłopot chirurgiczny - ten pacjent zgodnie z wytycznymi NFZ, zarządzeniem NFZ musi po prostu trafić do swojego lokalnego szpitala i tam, przy zastosowaniu wszelkich procedur izolacji tego pacjenta, ten pacjent będzie musiał tam przebywać - mówił gość Radia Opole.
- Od półtora miesiąca pacjenci tylko z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem trafiają do szpitala tymczasowego w Opolu - mówił Jarosław Kończyło. Dodał też, że jest bardzo zadowolony z powrotu jego placówki do normalnego trybu pracy.
- W tym okresie ostatnich 15 miesięcy nasz szpital przyjął blisko 2750 pacjentów - to jest bardzo dużo pacjentów. Wielu z nich oprócz COVID-19 miało inne schorzenia. Myśmy tym pacjentom z całych sił pomagali, dlatego też tak bardzo chcieliśmy wrócić do codzienności - dodał.
- Potrzebujemy jeszcze kilkunastu dni, żeby w pełni się rozpędzić do tej normalnej, standardowej pracy - dodał dyrektor Kończyło. - Do takiej normalnej "operatywy" - jak mówią lekarze.