Akcja ratunkowa na Jeziorze Nyskim. WOPR-owcy i policja zostali wezwani do wędkarza, który zasłabł na jednej z wysp
Szczęśliwy finał akcji ratunkowej na Jeziorze Nyskim. Chwilę przed godziną 14 WOPR-owcy i policjanci pełniący służbę w patrolu wodnym zostali wezwani do wędkarza, który stracił przytomność.
Poszkodowany znajdował się na jednej z wysp, jednak towarzyszący mu znajomi, którzy wezwali pomoc nie byli w stanie podać dokładnej lokalizacji. Jak poinformował Radio Opole prezes nyskiego WOPR-u Jarosław Białochławek, po otrzymaniu zgłoszenia natychmiast przystąpiono do poszukiwań.
- Łodzią ratownicza wypłynęliśmy w rejon wysp, czyli miejscowości Wójcice. Tam, po ustaleniu jeszcze telefonicznym ze zgłaszającym, znaleźliśmy czterech panów na jednej z wysepek, w takim zakolu. Tam wskazali nam mężczyznę, który tracił przytomność, odzyskiwał ją oraz uskarżał się na silny ból w klatce piersiowej - tłumaczy.
Po przybyciu ratowników na miejsce poszkodowany 40-latek jeszcze kilkukrotnie tracił i odzyskiwał przytomność. Mężczyzna przy użyciu łodzi został przetransportowany na brzeg jeziora, gdzie czekał już zespół pogotowia ratunkowego, który przewiózł pacjenta do miejscowego szpitala.
- Łodzią ratownicza wypłynęliśmy w rejon wysp, czyli miejscowości Wójcice. Tam, po ustaleniu jeszcze telefonicznym ze zgłaszającym, znaleźliśmy czterech panów na jednej z wysepek, w takim zakolu. Tam wskazali nam mężczyznę, który tracił przytomność, odzyskiwał ją oraz uskarżał się na silny ból w klatce piersiowej - tłumaczy.
Po przybyciu ratowników na miejsce poszkodowany 40-latek jeszcze kilkukrotnie tracił i odzyskiwał przytomność. Mężczyzna przy użyciu łodzi został przetransportowany na brzeg jeziora, gdzie czekał już zespół pogotowia ratunkowego, który przewiózł pacjenta do miejscowego szpitala.