Wirus był bezpośrednią przyczyną 158 zgonów, a 480 zmarłych miało też inne problemy zdrowotne. Co do naszego regionu, zmarło po 5 osób w powiecie kluczborskim i kędzierzyńsko-kozielskim i 2 mieszkańców powiatu głubczyckiego. Po 1 zgonie potwierdzono w powiatach: prudnickim, nyskim, opolskim i namysłowskim.

Na Opolszczyźnie najwięcej nowych zakażeń ma Opole (42), powiat kędzierzyńsko-kozielski (36) i opolski (30). W powiecie strzeleckim są 24 infekcje, głubczyckim 21, a krapkowickim 19. Zaraziło się 14 osób w powiecie namysłowskim, po 13 w powiecie kluczborskim i oleskim, 10 w prudnickim, a 8 w brzeskim.

W skali kraju najwięcej nowych zakażeń ma województwo mazowieckie (2157), śląskie (1863) i wielkopolskie (1476) przy wykonaniu 90 901 testów.

Od początku pandemii w Polsce potwierdzono testem 2 471 617 przypadków COVID-19 i śmierć 55 703 zarażonych osób. W szpitalach pozostaje 34 691 pacjentów (dobowy wzrost o 1147 ), a 3342 z nich wymagają podłączenia do respiratora (dobowy wzrost o 27).

Do tej pory wyzdrowiało 2 054 697 osób, z czego 19 284 ostatniej doby. W Polsce wykonano dotychczas ponad 6,6 miliona szczepień.

Obecne obostrzenia zostaną przedłużone o ponad tydzień - do 18 kwietnia - poinformował na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. - Chcemy, żeby to był okres, który obejmuje też kolejny weekend, czyli to przedłużenie zasad bezpieczeństwa będzie obowiązywało do 18 kwietnia i wtedy w przyszłym tygodniu będziemy podejmowali kolejną decyzję, co robić dalej" - powiedział szef MZ.

Jak podkreślił, ta decyzja jest odłożona o tydzień, ponieważ rząd patrzy, czy trend zmniejszania się liczby zachorowań będzie się utrzymywać. - Ale przede wszystkim, to jest najważniejszy powód, chcemy zobaczyć jak te konsekwencje fali zachorowań będą wyglądały na poziomie wykorzystania infrastruktury szpitalnej - powiedział Niedzielski.

Zgodnie z aktualnymi obostrzeniami epidemicznymi - które pierwotnie miały obowiązywać do 9 kwietnia - zamknięte są m.in. duże sklepy meblowe i budowlane, a także salony fryzjerskie i kosmetyczne. Ponadto są też nowe limity osób w handlu i miejscach kultu.



Minister Niedzielski powiedział, że obserwowane wyniki dot. nowych zakażeń są zbyt słabym sygnałem, żeby traktować je optymistycznie; cały czas trudna sytuacja w szpitalach, jeżeli chodzi o zajęte łóżka; najtrudniejsza sytuacja na Śląsku. Jak przekazał, jeszcze w kwietniu jest możliwość powrotu do przedszkoli i do nauki w klasach I-III - co najmniej w trybie hybrydowym.

Resort poinformował, że łącznie przebadano dotąd 12 588 747 próbek pobranych od 12 267 012 osób. Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej, odkąd uzyskali taką możliwość, zlecili 3 393 163 badania na wykrycie wirusa SARS-CoV-2. Najwięcej testów diagnostycznych w ciągu doby wykonano do tej pory 1 kwietnia. Było ich ponad 109,4 tys. Wtedy też zdiagnozowano najwięcej nowych przypadków COVID-19, czyli 35 251.

W Opolu w jednym z przedszkoli oraz Zespole Szkół Specjalnych potwierdzono przypadki COVID-19. Jak informuje Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik opolskiego ratusza, dzieci zaraziły się jeszcze przed zamknięciem placówek oświaty. W przedszkolu nr 24 na kwarantannę trafiło łącznie 17 dzieci z różnych grup wiekowych. Natomiast w Zespole Szkół Specjalnych chory jest uczeń klasy piątej, przez co ośmioro uczniów trafiło na kwarantannę. Zarówno w przypadku przedszkola, jak i szkoły kwarantanna potrwa do piątku 9 kwietnia.

Masowy punkt szczepień przeciw COVID-19 powstanie na Politechnice Opolskiej. Codziennie będzie mogło się tam zaszczepić nawet 2 tysiące osób. To kolejny obiekt po Toropolu, który w stolicy regionu obsłuży tak dużą liczbę chętnych. Punkt na politechnice tworzony jest we współpracy z powiatem opolskim i krapkowickim. Z prośbą o udostępnienie pomieszczeń uczelni zwrócił się prezes Krapkowickiego Centrum Zdrowia Marcin Misiewicz.

Punkt szczepień zostanie ulokowany w drugim kampusie Politechniki Opolskiej w budynku nr 1 na ul. Prószkowskiej. Jego uruchomienie zaplanowano na 19 kwietnia. Również z powiatem opolskim Krapkowickie Centrum Zdrowia rozpocznie szczepienia masowe w Komprachcicach.

- Po konsultacjach z POZ-tami i zarządem Prudnickiego Centrum Medycznego uznaliśmy, że w naszym przypadku tworzenie punktu masowych szczepień na jakiejś dużej hali nie do końca spełniłoby swoją rolę - przyznał w Loży Radiowej starosta prudnicki Radosław Roszkowski. Większa liczba szczepień będzie realizowana w przyszpitalnej świetlicy. W związku z przewidywanym znacznym zwiększeniem dostaw szczepionek do Polski jeszcze w kwietniu w powiecie prudnickim może być wykonywanych około 1000 szczepień dzienne i jak ocenił starosta Roszkowski w ciągu miesiąca w takim tempie uda się zaszczepić wszystkie dorosłe osoby zainteresowane przyjęciem preparatu.

Także w Powiatowym Centrum Kultury w Strzelcach Opolskich ma powstać punkt masowych szczepień przeciw COVID-19. Ma działać 7 dni w tygodniu po 10-12 godzin. W organizację szczepień włączeni będą – poza medykami – urzędnicy starostwa powiatowego. Wpisywaniem danych pacjentów do systemów informatycznych mają się zajmować urzędnicy wydziału organizacyjnego starostwa. Punkt szczepień ma być gotowy do rozpoczęcia pracy 19 kwietnia. Równolegle będą działały punkty szczepień w przychodniach w każdej gminie.

Brzeg nie zorganizuje w tym roku tradycyjnych imprez plenerowych. W budżecie gminy nie zapisano na ten cel pieniędzy, co w opinii miejskich radnych byłoby nieracjonalne w okresie pandemii. Podobnie jak przed rokiem, ucierpią głównie Dni Księstwa Brzeskiego, czyli sztandarowa impreza plenerowa w gminie. W tym roku koncerty miały odbyć się między 1 a 3 maja. Burmistrz Jerzy Wrębiak wskazuje, że to efekt znacznego ograniczenia budżetu na promocję gminy. Dodajmy, że Brzeg to kolejne miasto, które rezygnuje z tego typu wydarzeń. Wcześniej decyzję taką podjęto między innymi w Nysie, która nie zorganizuje dni miasta ani Festiwalu Ognia i Wody.

Namysłowscy kryminalni zatrzymali mężczyznę podejrzanego o zuchwałe kradzieże. 60-latek jest podejrzany o kradzież laptopa z jednego z urzędów i skarbony z namysłowskiej restauracji. Wykorzystywał czas pandemii i mniejszą liczbę pracowników mogących coś zauważyć. Przyznał się do stawianych zarzutów. Grozi mu do 5 lat więzienia. Obowiązujące obostrzenia pandemiczne miały pomóc podejrzanemu uniknąć odpowiedzialności. Mężczyzna pod pozorem podporządkowywania się obowiązującym restrykcjom dokładnie zasłaniał całą twarz, aby nie zostać rozpoznanym.