Święta wielkanocne symbolizują nadzieję i nowe życie. Niedziela Wielkanocna to dzień spotkania z Chrystusem
Święta wielkanocne są źródłem nadziei i nowego życia. To najważniejsze i najstarsze święta chrześcijańskie. W związku z trudną sytuacją epidemiczną w kraju spędzamy je w mniejszym gronie z pewnymi obostrzeniami. - W Wielką Noc odnajdujemy światło. To oznacza, że w naszym życiu nie ma już ciemności, której to światło by nie rozświetliło - mówi ks. Łukasz Knieć, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
- Z kolei baranek kojarzony z Wielkanocą jest znakiem bardzo biblijnym jeszcze starotestamentalnym - mówi ks. Łukasz Knieć. - A Pan Jezus jest właśnie nowym barankiem, który został zabity przez grzechy człowieka, tak jak starotestamentalny baranek był tym, którego krew wybawiała Izraelitów z ostatnich plag egipskich. Dzięki temu Izraelici wyszli wolni z Egiptu, tak Jezus jest nowym barankiem i barankiem, którego potem w Apokalipsie opisuje św. Jan jako tego baranka, który jest zwycięski.
- Dlatego dzień niedzielny to dzień wielkiej radości i wielkiego zdziwienia nad pustym grobem - mówi ks. Damian Jurczak z parafii pw. św. Mikołaja w Kopernikach. - Czasami osobom wierzącym, gdy biegną zobaczyć pusty grób może towarzyszyć taka myśl "kto odwali kamień już nie z grobu, ale z mojego serca. Kto mi pozwoli ożyć i żyć nowym życiem". Niedziela Wielkanocna to też taki dzień spotkania z Chrystusem.
Z Poniedziałkiem Wielkanocnym - drugim dniem Świąt Zmartwychwstania Pańskiego - wiąże się tradycja Śmigusa-Dyngusa. Chrześcijaństwo dodało do tego oczyszczającą symbolikę wody, a także tradycję, zgodnie z którą oblewanie wodą jest pamiątką rozpędzania tłumów, które gromadziły się w poniedziałek, rozmawiając o Zmartwychwstaniu Chrystusa.