Prezydent Opola broni pomysłu utworzenia pomnika poświęconego bohaterom Powstań Śląskich
- Jako prezydent Opola prowadzę bardzo konsekwentną i odpowiedzialną politykę historyczną naszych ziem - powiedział w Porannej Loży Radiowej prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski odnosząc się do swojej inicjatywy postawienia w stolicy regionu w nowej Alei Zasłużonych na cmentarzu komunalny pomnika poświęconego bohaterom Powstań Śląskich. Na pomniku zostanie umieszczona lista 67 poległych osób. Pomysł spotkał się ze sprzeciwem Mniejszości Niemieckiej, która wskazuje na bardziej uniwersalny sposób upamiętnienia poległych po obu stronach.
- Jesteśmy trochę zaskoczeni i rozczarowani, bo forma ma upamiętnienie tylko jednej strony tamtych wydarzeń - powiedział kilka dni temu w Porannej Loży Radiowej Rafał Bartek, przewodniczący TSKN. Jego zdaniem Opole powinno stworzyć bardziej uniwersalne upamiętnienie. "Wydawałoby się, że 100 lat od tamtych tragicznych wydarzeń jest wystarczającym okresem, aby móc uhonorować wszystkich, którym przyszło wówczas oddać życie i to niezależnie od narodowości. Region i samo miasto zamieszkują bowiem dzisiaj potomkowie obu stron tamtego historycznego konfliktu" - czytamy o oświadczeniu Mniejszości Niemieckiej.
- Trudno, żebyśmy my chcieli upamiętniać osoby, które strzelały do naszych bohaterów - dodaje prezydent Wiśniewski. - Oczywiście ja szanuję Mniejszość Niemiecką i jej wkład w rozwój opolskiego, codzienną naszą współpracę, ale nie przesadzajmy, nie róbmy tego w taki sposób, że ktoś będzie decydować, jak my mamy świętować, honorować swoich bohaterów. Historia stosunków polsko-niemieckich jest bogata. Szczególnie Polacy bardzo mocno odczuli to, w jaki sposób Niemcy starali się wynarodowić tę część Ślaska. Trudno żebyśmy my decydując o uhonorowaniu naszych bohaterów, chcieli honorować jeszcze tych, którzy do nich strzelali, którzy ich mordowali, którzy zamykali ich później w obozach koncentracyjnych.
Pomnik upamiętniający bohaterów Powstania Śląskiego odsłonięty ma być 2 maja.