- To policzek dla Polaków, a szczególnie dla mieszkańców Nysy, ponieważ wielu potomków tarnopolan mieszka dziś w naszym mieście - powiedział w Porannej Lożej Radiowej Paweł Nakonieczny, przewodniczący Rady Miejskiej w Nysie.
Przypomnijmy, władze partnerskiego Tarnopola uczciły Romana Szuchewycza, dowódcę UPA, nazywając stadion jego imieniem. Współpracę z ukraińskim miastem zerwały między innymi władze Zamościa. - W ślad za tym kolejni samorządowcy wystosowywali swoje oświadczenia, my również z panem burmistrzem Kordianem Kolbiarzem jako władze Nysy wystosowaliśmy taki dokument. Mam nadzieję, że wszystkie samorządy pójdą tą drogą i zawieszą, a właściwie zakończą współpracę z Tarnopolem. Ostateczną decyzję o zakończeniu współpracy z Tarnopolem może podjąć rada miasta - dodaje Paweł Nakonieczny. - Kiedy przygotowywaliśmy oświadczenie w czwartek po południu, a podpisywaliśmy w piątek rano, liczyliśmy na chwilę refleksji ze strony władz Tarnopola i liczyliśmy, że naciski ze strony międzynarodowej, a może wewnątrzukraińskie będą działały na władze Tarnopola. Natomiast w piątek po południu do sieci trafił film, na którym mer Tarnopola mówi, że nie zmienią nazwy stadionu, a wręcz mówi, że trzeba być jak Roman Szuchewycz, bo to jest przykład dla młodych Ukraińców.
Nyscy radni mają się zająć tą sprawą podczas najbliższej sesji 31 marca.