Parafianie z Michałowa zbierają na remont kościoła. Na najpilniejsze prace potrzeba 150 tysięcy złotych, bez nich obiekt czeka degradacja
Mimo, że na razie nie udało się pozyskać dotacji na zabezpieczenie zabytkowego kościoła w Michałowie, parafianie nie składają broni. Pieniędzy na niezbędny remont chcą szukać wśród mieszkańców regionu i prywatnych sponsorów.
- Przede wszystkim chodzi o dach i orynnowanie, żeby nie zaciekało, nie zalewało, żeby odprowadzić tę wodę dalej. To nie jest remont dachu całkowity, tylko doraźna naprawa, żeby tylko zabezpieczyć, żeby można było dalej robić cokolwiek w środku - zapowiada.
Parafia chciała pozyskać pieniądze na ten cel w resorcie kultury, jednak wniosek nie przekroczył wymaganego progu punktowego. Mieszkańcy zapowiadają odwołanie od decyzji i próbują samodzielnie zebrać fundusze na pierwszy etap remontu.
- Fundacja dla Dziedzictwa zrobiła plakat, na którym jest podany numer konta rady parafialnej. Już zaczęły wpływać jakieś tam drobne datki. Mamy nadzieję, że nie tylko mieszkańcy Michałowa, ale inne osoby, instytucje, firmy, przyłączą się do tego - dodaje Grażyna Rosińska.
Do akcji ratowania kościoła przyłączyły się Lasy Państwowe. Nadleśniczy Nadleśnictwa Brzeg Bartłomiej Kastelik wskazuje, że instytucja przekaże 10 sadzonek lipy drobnolistnej, które pojawią się wokół obiektu.
- Ma to na celu upiększenie tej zabytkowej świątyni oraz zaangażowanie ludności na rzecz aktywnej ochrony przyrody. Lipa jest drzewem, które w przeszłości wiązano właśnie z Matką Boską - podkreśla.
Drzewka zostaną zasadzone w połowie kwietnia. Parafianie chcą, by były one oznaczone nazwiskami lub nazwami fundatorów, którzy wykażą się największą hojnością w składaniu datków na ratowanie zabytku.