Stacja kolejowa Kamień Śląski nazywa się teraz Otmice. Już nie będzie zaskoczenia turystów po wyjściu z pociągu
Jedna ze stacji kolejowych leżąca na linii Opole - Strzelce Opolskie zmieniła swoją nazwę. Od wprowadzenia zimowego rozkładu podróżni mogą wsiąść i wysiąść na stacji Otmice, która od lat nosiła nazwę Kamień Śląski, choć od wioski o tej nazwie leży w odległości 3 kilometrów.
W zmianę nazwy zaangażowało się sołectwo, gmina Izbicko i urząd marszałkowski. Nazwa stacji Kamień Śląski związana była z bocznicą kolejową zakładów wapienniczych i funkcjonowała w tej formie (również w języku niemieckim) od początku istnienia tej linii.
- Dla podróżnych, którzy jechali np. do sanktuarium św. Jacka czy sanatorium to było mylące – mówi Roman Larisz, sołtys Otmic. - Pasażerowie, którzy tutaj wysiadali, myśleli że już są w Kamieniu Śląskim. Czyli zamiast po wyjściu z dworca na skrzyżowaniu iść w prawo, szli w lewo, na dodatek pod górkę, i trafiali na miejscowość Otmice. I tam się dowiadywali od mieszkańców, że muszą się wrócić i z tego miejsca, gdzie wysiedli, jeszcze muszą iść 2 kilometry.
Zdziwienie nazwą jest wśród pasażerów, nie tylko tych, którzy chcieli się dostać do Kamienia Śląskiego, ale również tych, którzy regularnie jeżdżą tą linią.
- Stacja nazywa się Kamień Śląski a zaraz za peronem jest tabliczka z nazwą miejscowości Otmice – mówi Maciej Wiatrowski, który dojeżdża codziennie do Opola. - Dlaczego nazywamy stację, która jest w jednej wsi nazwą miejscowości, która jest w innym powiecie? Otmice są w powiecie strzeleckim, w gminie Izbicko a Kamień Śląski jest w gminie Gogolin, w powiecie krapkowickim.
Temat zmiany nazwy pojawiał się kilkukrotnie. Gmina podejmowała próby porozumienia się z PKP już przed laty.
- Wcześniejsze starania nie przynosiły efektów – mówi Brygida Pytel, wójt gminy Izbicko. - Kiedy się staraliśmy o to w 2007 roku, żeby zmienić tę nazwę, to były wówczas ogromne koszty – ok. 50 tys. zł. Wtedy odstąpiliśmy od tego. Temat powrócił teraz, gdy jest nowa rada sołecka.
Tym razem w zmianę nazwy poza sołectwem i gminą zaangażował się także urząd marszałkowski i procedurę udało się doprowadzić do końca.
- Zmianę nazwy umożliwiły obecnie obowiązujące przepisy – mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy Polskich Linii Kolejowych. - Polskie Linie Kolejowe mają przygotowaną procedurę związaną z uzgadnianiem i zmianą nazw przystanków. Wprowadzenie nowych nazw stacji czy przystanków często łączy się z rozwojem terytorialnym miejscowości. Na przykład dwa lata temu zmieniono nazwy trzech przystanków w Opolu.
Koszt zmiany tablic z nazwą stacji Otmice pokryła gmina Izbicko. Był to wydatek rzędu 8 tys. złotych.
- Dla podróżnych, którzy jechali np. do sanktuarium św. Jacka czy sanatorium to było mylące – mówi Roman Larisz, sołtys Otmic. - Pasażerowie, którzy tutaj wysiadali, myśleli że już są w Kamieniu Śląskim. Czyli zamiast po wyjściu z dworca na skrzyżowaniu iść w prawo, szli w lewo, na dodatek pod górkę, i trafiali na miejscowość Otmice. I tam się dowiadywali od mieszkańców, że muszą się wrócić i z tego miejsca, gdzie wysiedli, jeszcze muszą iść 2 kilometry.
Zdziwienie nazwą jest wśród pasażerów, nie tylko tych, którzy chcieli się dostać do Kamienia Śląskiego, ale również tych, którzy regularnie jeżdżą tą linią.
- Stacja nazywa się Kamień Śląski a zaraz za peronem jest tabliczka z nazwą miejscowości Otmice – mówi Maciej Wiatrowski, który dojeżdża codziennie do Opola. - Dlaczego nazywamy stację, która jest w jednej wsi nazwą miejscowości, która jest w innym powiecie? Otmice są w powiecie strzeleckim, w gminie Izbicko a Kamień Śląski jest w gminie Gogolin, w powiecie krapkowickim.
Temat zmiany nazwy pojawiał się kilkukrotnie. Gmina podejmowała próby porozumienia się z PKP już przed laty.
- Wcześniejsze starania nie przynosiły efektów – mówi Brygida Pytel, wójt gminy Izbicko. - Kiedy się staraliśmy o to w 2007 roku, żeby zmienić tę nazwę, to były wówczas ogromne koszty – ok. 50 tys. zł. Wtedy odstąpiliśmy od tego. Temat powrócił teraz, gdy jest nowa rada sołecka.
Tym razem w zmianę nazwy poza sołectwem i gminą zaangażował się także urząd marszałkowski i procedurę udało się doprowadzić do końca.
- Zmianę nazwy umożliwiły obecnie obowiązujące przepisy – mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy Polskich Linii Kolejowych. - Polskie Linie Kolejowe mają przygotowaną procedurę związaną z uzgadnianiem i zmianą nazw przystanków. Wprowadzenie nowych nazw stacji czy przystanków często łączy się z rozwojem terytorialnym miejscowości. Na przykład dwa lata temu zmieniono nazwy trzech przystanków w Opolu.
Koszt zmiany tablic z nazwą stacji Otmice pokryła gmina Izbicko. Był to wydatek rzędu 8 tys. złotych.