Ostatnia niedziela handlowa przed Bożym Narodzeniem. Sprawdziliśmy ruch i przestrzeganie zasad sanitarnych
Duży ruch widać w sklepach i centrach handlowych w ostatnią niedzielę przed Bożym Narodzeniem.
Tego roku rząd podjął decyzję o trzech niedzielach handlowych w grudniu, żeby częściowo rozładować ruch. W sklepach obowiązuje rygor sanitarny i ograniczona jest dopuszczalna liczba klientów. Poza tym od 28 grudnia do 17 stycznia w galeriach będą otwarte jedynie sklepy spożywcze, apteki czy drogerie.
Zapytaliśmy klientów jednego z centrów handlowych w Opolu, czy trzy niedziele handlowe pozwoliły uniknąć tłoku i czy wszyscy stosują się do zasad sanitarnych.
- Nie jestem pewna, ale wydaje się, że cały czas widać duży ruch. Co do obostrzeń, kto chce, stosuje się, a kto nie chce, nie robi tego mimo nakazów.
- Ruch jest duży - ludzi jest pełno. Wszyscy wiedzą, że zaraz po świętach sklepy będą zamknięte, więc robią zapasy i zakupy na przyszłość. Nie widziałem klientów bez maski.
- Niestety musiałam skorzystać ze sklepu tej niedzieli. Jeśli dzisiaj byłoby zamknięte, przyszłabym w poniedziałek lub wtorek. Sytuacja i tak zmusiłaby mnie do tego. Nie jestem natomiast pewna, czy byłoby tu mniej osób. Widziałam już jedną sytuację przed sklepem, gdzie pani buntowała się, nie miała maseczki - bardzo różnie bywa z przestrzeganiem zasad.
Zapytaliśmy klientów jednego z centrów handlowych w Opolu, czy trzy niedziele handlowe pozwoliły uniknąć tłoku i czy wszyscy stosują się do zasad sanitarnych.
- Nie jestem pewna, ale wydaje się, że cały czas widać duży ruch. Co do obostrzeń, kto chce, stosuje się, a kto nie chce, nie robi tego mimo nakazów.
- Ruch jest duży - ludzi jest pełno. Wszyscy wiedzą, że zaraz po świętach sklepy będą zamknięte, więc robią zapasy i zakupy na przyszłość. Nie widziałem klientów bez maski.
- Niestety musiałam skorzystać ze sklepu tej niedzieli. Jeśli dzisiaj byłoby zamknięte, przyszłabym w poniedziałek lub wtorek. Sytuacja i tak zmusiłaby mnie do tego. Nie jestem natomiast pewna, czy byłoby tu mniej osób. Widziałam już jedną sytuację przed sklepem, gdzie pani buntowała się, nie miała maseczki - bardzo różnie bywa z przestrzeganiem zasad.