Wszystkich Świętych z obostrzeniami, więc opolanie zapalają znicze przed bramą cmentarza komunalnego
W związku z obostrzeniami, które zamknęły nekropolie, mieszkańcy wspominają swoich bliskich, zapalając znicze i kładąc kwiaty przed głównym wejściem cmentarza komunalnego w Opolu - Półwsi. Dzisiaj (01.11) rano spotkaliśmy tam także osoby, które włączyły się w akcję pomocy sprzedawcom - kupują od nich chryzantemy, a następnie zabierają je do domów.
Barbara Mytiuk, która przed bramą nekropolii zapalała znicze z przyczepionymi dedykacjami za swoich bliskich, powiedziała naszemu reporterowi, że przygotowała je wspólnie z synem. - Z racji tego, że nie możemy być dzisiaj na grobach swoich bliskich, to w ten sposób chcemy ich upamiętnić. To jest też forma nie tylko pamięci, ale też protestu wobec obostrzeń, które wprowadzono tak późno.
Natomiast Andrzej Banduch z Opola postanowił się włączyć w ogłoszoną w mediach społecznościowych akcję pomocy dla sprzedawców chryzantem. - Kupiłem dwie donice w geście solidarności, ponieważ chcę im pomóc. Mieszkam w rejonie Wodnej Nuty i sądzę, że kwiaty, które kupiłem będą ładnie wyglądały w ogródku.
Dzisiaj (01.11), mimo zamknięcia cmentarzy, sprzedawcy kwiatów i zniczy prowadzą swój biznes. Przed cmentarzem komunalnym w Opolu w niedzielę funkcjonuje kilkanaście stoisk. Przedsiębiorcy podkreślają, że nie mają wyjścia. Rządowa decyzja o zamknięciu nekropolii na 3 dni (od soboty do Zaduszek) w związku z pandemią zapadła w momencie, kiedy kupili towar, więc by zmniejszyć straty, liczą na to, że pojawi się klient.
Natomiast Andrzej Banduch z Opola postanowił się włączyć w ogłoszoną w mediach społecznościowych akcję pomocy dla sprzedawców chryzantem. - Kupiłem dwie donice w geście solidarności, ponieważ chcę im pomóc. Mieszkam w rejonie Wodnej Nuty i sądzę, że kwiaty, które kupiłem będą ładnie wyglądały w ogródku.
Dzisiaj (01.11), mimo zamknięcia cmentarzy, sprzedawcy kwiatów i zniczy prowadzą swój biznes. Przed cmentarzem komunalnym w Opolu w niedzielę funkcjonuje kilkanaście stoisk. Przedsiębiorcy podkreślają, że nie mają wyjścia. Rządowa decyzja o zamknięciu nekropolii na 3 dni (od soboty do Zaduszek) w związku z pandemią zapadła w momencie, kiedy kupili towar, więc by zmniejszyć straty, liczą na to, że pojawi się klient.