Zmiana cennika biletów za przejazdy komunikacją miejską w Opolu. To pierwsza podwyżka biletów od 2011 roku
Od nowego roku zmieni się cennik biletów MZK w Opolu. Taką decyzję podjęli radni miasta. Bilet normalny będzie kosztował 3 złote, a ulgowy 1,50. Inne stawki wprowadzono też za bilety okresowe. Za zmianą wysokości opłat głosowało 15 radnych, 8 było przeciwnych, a 2 nie oddało głosu.
- Będzie też zmiana w użytkowaniu jednorazowego biletu. Pasażer po skasowaniu biletu, będzie miał możliwość przesiadki do różnych linii przez 45 minut - mówi Tomasz Zawadzki, naczelnik wydziału transportu w opolskim ratuszu. - Niewielka, bo 5 procentowa zmiana cen dotyczy biletów 30-dniowych, normalnych na jedną linię. Będzie on kosztował 67 złotych, zamiast 63,80. W zamian za to klient będzie mógł sobie wybrać drugą dodatkową linię. Natomiast bilet 30-dniowy normalny, imienny na wszystkie linie będzie kosztował 92 złote, zamiast 88. To jest wzrost mniej więcej o 4,5 procent. Bilety długookresowe, normalne zdrożeją około 5 procent, ale okresowe dla dzieci, młodzieży, emerytów i rencistów tanieją od 12 do nawet 27 procent.
Z podwyżką cen nie zgodził się radny Prawa i Sprawiedliwości Sławomir Batko. Według niego, uproszczenie oferty biletów MZK nie powinno wiązać się ze wzrostem cen.
- W momencie, kiedy podnoszone były ceny w strefie płatnego parkowania, to użyto wtedy takiego argumentu, że bardziej opłaca się wjeżdżać do centrum miasta samochodem niż autobusem. Więc skoro zostały podniesione ceny w strefie płatnego parkowania, to ceny biletów MZK powinny być na jak najniższym poziomie, aby właśnie zachęcać mieszkańców do korzystania z komunikacji zbiorowej. Poniekąd prezydent miasta sam sobie teraz przeczy proponując podwyżki cen biletów w komunikacji miejskiej.
Dodajmy, że to pierwsza podwyżka cen biletów w komunikacji miejskiej od 2011 roku.
Z podwyżką cen nie zgodził się radny Prawa i Sprawiedliwości Sławomir Batko. Według niego, uproszczenie oferty biletów MZK nie powinno wiązać się ze wzrostem cen.
- W momencie, kiedy podnoszone były ceny w strefie płatnego parkowania, to użyto wtedy takiego argumentu, że bardziej opłaca się wjeżdżać do centrum miasta samochodem niż autobusem. Więc skoro zostały podniesione ceny w strefie płatnego parkowania, to ceny biletów MZK powinny być na jak najniższym poziomie, aby właśnie zachęcać mieszkańców do korzystania z komunikacji zbiorowej. Poniekąd prezydent miasta sam sobie teraz przeczy proponując podwyżki cen biletów w komunikacji miejskiej.
Dodajmy, że to pierwsza podwyżka cen biletów w komunikacji miejskiej od 2011 roku.