- Priorytetem dla nas były klasy trzecie, które w przyszłym roku zdają maturę i one razem z klasami drugimi po gimnazjum zostały w szkole stacjonarnie - mówi Lucyna Dzikiewicz-Nyski, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego numer 8 w Opolu. - Na zajęcia zdalne zostały odesłane klasy pierwsze i drugie po szkole podstawowej. W tej chwili w szkole mamy 8 klas, a pozostałe 9 jest na zajęciach zdalnych. Będziemy się wymieniać co tydzień. Niemniej jednak zastanawiam się nad tym, czy na stałe nie zostawić klas trzecich w szkole, bo to jest bardzo ważna rzecz, żeby dobrze ich przygotować do matury. Niestety, jak będziemy ich tak co chwilę wysyłać na zdalne nauczanie to niekoniecznie dobrze się przygotują.

- Cieszymy się, że mamy nauczanie hybrydowe, bo w przypadku nas, maturzystów przedmioty rozszerzone nie są łatwe do wytłumaczenia na odległość - dodają uczniowie Liceum Ogólnokształcącego numer 8 w Opolu. - Ja osobiście nie jestem osobą, która potrafi się zmotywować do nauki w domu. Lepiej przygotowuje mi się do matury ucząc się właśnie w szkole. Nie chciałbym, żeby to wszystko znowu wróciło, dlatego cieszę się, że nasza szkoła na razie ma system hybrydowy. - Myślę, że nauczyciele również są w stanie bardziej nam pomóc, kiedy się z nami widzą. Nie widzimy się na odległość i to jest dobre. Ten bezpośredni kontakt daje nam więcej i potrafimy się lepiej nauczyć.

Przypomnijmy, że w strefie czerwonej zajęcia są prowadzone w trybie zdalnym, a w żółtej hybrydowym. W przypadku naszego województwa nauka zdalna dotyczy ośmiu powiatów, a nauka hybrydowa pozostałych.